wtorek, 30 grudnia 2014

Rozdział 43 . - " Skąd ty wiesz czego ja chcę ? " .

- Cześć Ludmiła . Co ty tu robisz i skąd wiedziałaś gdzie ja mieszkam ?
Zapytała Fran jednak nie uzyskała odpowiedzi .Blond włosa dziewczyna tylko pomachała jej kluczem przed nosem .
- Musiałam go zgubić , szedł ktoś za tobą ?
- Nie .
- W takim razie wejdź .
Powiedziała i otworzyła szerzej drzwi .Lu weszła do środka a Francesca zamknęła za nią drzwi .
- Ładnie tu masz .
- Dziękuję , ale niestety to jest apartament rodziców . Moje jest tu tylko ostatnie piętro . Chodźmy do mojego pokoju lepiej . Nie bedziemy tu tak stać .
- Masz rację .
Stwierdziła Ludmiła i poszła za Francescą . Gdy były już na górze oddała klucz Francesce .
Siedziały i rozmawiały o różnych rzeczach .


Diego .


Kiedy tego dnia przyszedł do domu Violetty ta już nie spała , siedziała w salonie i oglądała jakąś gazetę .
Chwilę potem gdy chłopak wyszedł z salonu aby pójść do toalety usłyszał dzwonek do drzwi .
Zanim zdążył wrócić i otworzyć drzwi , Violetta sama to zrobiła .
Hiszpan stanął za Violettą . W drzwiach zobaczył nie kogo innego jak swojego kuzyna Leona i jakąś śliczną dziewczynę . Ciemno włosa dziewczyna od razu wpadła mu w oko a to u niego nie zdarzało się często . Jednak wiedział , że prędzej czy później i tak będzie jego . Zawsze dostawał to czego chciał . W sumie to nigdy nie miał żadnej dziewczyny na stałe i jak na razie nie chciał tego zmieniać . Gdy Violetta chciała pogadać z Leonem w cztery oczy chłopak wraz z Francescą poszedł  na taras . Nie odezwali się do siebie ani słowem ale Diego co chwilę spoglądał na Włoszkę .
( ... )
Po kilku godzinach do Diego zadzwonił Leon , powiedział , że Violetta w końcu urodziła i , że mają córeczkę . Poprosił też by kuzyn przyjechał do szpitala . Brunet od razu się zgodził , stwierdził , że góra za 40 minut powinien być na miejscu . Od razu wyszedł ze swojego pokoju , zgarnął kluczyki do samochodu i dokumenty . Wsiadł do auta i już po 30 minutach był w szpitalu . Poszedł pod salę którą wcześniej wskazał mu Leon . Wszyscy już tam byli i cieszyli się ze szczęścia Violi i Leona .
( ... )
Po południu kiedy Diego siedział w domu , wpadł na pewien genialny pomysł. Wziął numer do Fran od Leona , chciał się z nią umówić . Gdy do niej zadzwonił ta jednak nie mogła z nim rozmawiać . Postanowił , że zadzwoni do niej później .



Violetta .




Przed chwilą zdecydowali z Leonem , że zmienią imię dla małej . Malutka nie miała jeszcze chrztu ani nie była zapisana w urzędzie jako ich córka więc mogli spokojnie to zrobić .
Wybrali dla niej imię Justyna a na drugie Klaudia . Mała leżała w łózeczku i słodko spała a Leon i Violetta siedzieli na łózku dziewczyny .
- Viola ... wiesz co ja bym chciał ?
Zapytał patrząc na Violette i obejmując ją ramieniem . Ta tylko spojrzała na niego .
- Jeśli chcesz to o czym teraz myślę to nie ma mowy .
- No ale Viola , Violetta , Violu , Violuś zlituj się nade mną ... zaraz , zaraz skąd ty wiesz czego ja chcę ? Przecież nie powiedziałem Ci o co chodzi .
- Leon , zawsze kiedy mówisz mi Violuś to chcesz tylko jednego .
- No ale Violuś to tylko raz , z resztą wiem , że i tak chcesz .
- Nie , Leoś , przestań mi tu Violusiać .
- Ale Violuś ...
- Nie , Leon z resztą ja nie mogę .
- Dlaczego , zrobiłem coś nie tak ?
- Nie ale w szpitalu po porodzie lekarz mi powiedział , że nie mogę przez jeszcze co najmniej tydzień .
- Tak długo ?
- Leon zrozum , tak musi być . Aby po urodzeniu naszej pysi wszystko wróciło do normy . A po drugie ja nie chcę abyś widział mój brzuch . Jest brzydki , naciągnięty i jeszcze wygladam jakbym była w 7  miesiącu ciąży . A co jak mi zostanie już taki brzuch ? Nie chcę abyś oglądał moje ciało w takim stanie .
- Oj , Violu , Violu . Pamiętaj , że nie zależnie od tego co się stanie i jak będzie wyglądało twoje ciało ja zawsze bedę Cię kochał . Z resztą w życiu nie liczy się tylko łóżko . Jeśli teraz nie jesteś jeszcze gotowa , rozumiem . Zaczekam ile tylko będziesz chciała .
- Dziękuję kochanie .
Powiedziała Violetta i położyła głowę na klatce piersiowej Leona a nogi wyłożyła wygodnie na łóżku . Leon tylko pocałował ją w czoło i się uśmiechnął .
- Violuś ...
- Leon nie zaczynaj znowu ...


--------------

I jest rozdział 43 .
Jest Leonetta .
Na telefonie miałam 59 rozdziałów ale niestety niechcący usunęłam ich kilka i mam teraz do 51 rozdziału . Resztę muszę pisać od nowa i szczerze nie mam już na nie w ogóle pomysłów ... Epilog miał być rozdziałem 60 - tym ale chyba będzie on wcześniej ...
Jak myslicie czego ZNÓW Leon chciał od Violetty ?
Pamiętajcie , że JEŚLI KOMENTUJECIE TO MOTYWUJECIE MNIE DO PISANIA .
Im  więcej komentarzy tym rozdział szybciej się pojawi .
Do następnego i miłego czytania ; **

czwartek, 25 grudnia 2014

Libster Blog Awards .

Jest to moja druga nominacja do LBA .
Nominowała mnie Stella Blanco z bloga mi mejor momento 
Dziękuję za nominację , oto pytania od Stelli :


1. Co sądzisz o (niepewnym) związku Cande i Ruggero?
Lubię Cande , Ruggero też więc jakby któreś z nich potwierdziło ich związek to cieszyłabym się . Jednak póki nie ma dowodów [ nie ma czarno na białym napisane , że są parą ] to ja wierzę w to , że są przyjaciółmi . W przyszłości się zobaczy . Ale jak pisałam wcześniej cieszyłabym się gdyby się okazało , że są razem .
2. Weźmiesz udział w moim konkursie? LINK (tak wiem uparłam się ;D)
Teraz rzadko kiedy mam czas wejść na bloga i napisać tu rozdział ale jak znajdę chwilę czasu to może coś Ci podeślę .
3.Jaki film, serial lub bajkę ostatnio oglądałaś?
Ostatnio oglądałam " Gang Wiewióra " .
4. Ulubiony YouTuber?
YouTuberka - Banshee .
YouTuber - reZigiusz .
5. Gdzie najbardziej chciałabyś pojechać?
Najbardziej to bym chciała pojechać do Hiszpanii albo znów do Włoch .
6. Kto najlepiej śpiewa z serialu?
Według mnie Lodovica Comello .
7. Chciałabyś zaśpiewać z kimś jakąś piosenkę? Z kim? Jaką?
W sumie to nigdy się nad tym nie zastanawiałam .
8. Powtórzę pytanie: Co sądzisz o hejterach serialu?
Moim zdaniem to jest to trochę żałosne bo oni hejtują naszych idoli ale ciekawe jakby się oni czuli gdybyśmy zaczęli hejtować ich idola . Pewnie też by nie byli zadowoleni i by się im to nie podobało .
9. Twoja ulubiona przekąska? ;D
Waniliowe tosty francuskie .
10. Twoja ulubiona rzecz w twoim pokoju?
Łózko .
11. Co sądzisz o Nikolasie Garnieru?
Tak szczerze to jako " Nicolasa " to go nie za bardzo lubię o wiele bardziej wolę go w serialu .
No ale jak pytanie to pytanie , odpowiedzieć muszę .
Przystojny jest , utalentowany też ...
W sumie to nie wiem za bardzo co mam napisać .



Moje pytania :
1 . W którym miesiącu masz urodziny ?
2 . Ulubiony film ?
3 . Z jakiego województwa jesteś ?
4 . Masz rodzeństwo ?
5 . Jakie języki obce umiesz ?
6 . Co dostałaś pod choinkę ?
7 . Czytasz mojego bloga ?
8 . Ulubiona piosenka , nie musi być z Violetty ?
9 . Byłaś za granicą ? Jeśli tak to w jakim kraju , krajach ?
10 . Ulubiona aktorka , aktor ? [ nie musi być z Violetty ] .
11 . Napisz ulubiony cytat .


Moje nominacje :
1 . http://leonettax.blogspot.com/
2 . http://leonietta.blogspot.com/
3 . http://leonviolettayfranymarcoo.blogspot.com/
4 . http://leon-viola-historia-z-doroslego-zycia.blogspot.com/
5 . http://story-of-violeta.blogspot.com/
6 . http://te-qiuero-leonetta.blogspot.com/

poniedziałek, 22 grudnia 2014

Informacja .

Cześć , pod ostatnim rozdziałem zadałam wam pytanie i zadam je teraz jeszcze raz .
CHCECIE ABY NASTĘPNY ROZDZIAŁ BYŁ ROZDZIAŁEM ŚWIĄTECZNYM ? 



Mam dla was jeszcze wiadomość dla jednych może dobrą a dla drugich nie koniecznie .
Jak widzicie na moim blogu jest już 42 rozdziały i coraz mniej mam na nie pomysłów więc po woli będę kończyć tą historię . Ale mam też drugą wiadomość , kiedy zakończę pisać tą historię na blogu pojawi się nowe tło , później prolog i jak wam się spodoba to dalsze rozdziały ; **
Niedługo uzupełnię też zakładkę " Bohaterowie " .
Ale jak na razie kontynuuję starą historię , na telefonie mam rozdziały aż do 59 więc pewnie 60 to będzie
EPILOG .







Niedługo święta więc chciałam wam życzyć przede wszystkim wszystkiego co najlepsze . Dużo Zdrowia , Szczęścia . Udanego Sylwestra , spełnienia waszych wszystkich marzeń i czego sobie tylko życzycie .
Wesołych świąt ; ***

niedziela, 21 grudnia 2014

Rozdział 42 . - " Kim ty w ogóle jesteś ? " .

Ludmiła .



Blondynka od razu zauważyła jak Fran upadł klucz . Podniosła go , zauważyła , że na kluczu był numer " pokoju " . Postanowiła , że odda jej go później . Podeszła do recepcji i podała swoje dane by się zameldować w hotelu . Wzięła pokój dla dwóch osób bo wiedziała , że teraz nie może zostawić Natalii samej . Po tym jak Maxi zdradził Natalię z Camilą jakiś czas , Natalia , była załamana . Tak na prawdę chciała mu wybaczyć ale gdy dowiedziała się , że chłopak będzie miał dziecko z rudowłosą , wiedziała , że nie chce go znać . Ludmiła wspierała ją w każdej chwili . Blondynka bardzo się zmieniła jakiś czas temu . Stała się bardziej miła , pomocna w każdej sytuacji , zawsze można było na nią liczyć . Nawet zaczęła dogadywać się z dwójką swoich wrogów . Francescą i Violettą . Z tą pierwszą stały sie nawet przyjaciółkami . Dziewczyna poznała też nowe uczucie jakim jest miłość , zadłużyła się Federico , mało kto o tym wiedział w zasadzie to nikt oprócz Nati i Fran .
Obydwie obiecały , że nikomu o tym nie powiedzą  .

( ... ) , Dwie godziny później .



Wszyscy byli już w swoich pokojach . Niektórzy byli sami w pokoju a inni mieli tam kogoś do towarzystwa . Ludmiła była w pokoju z Natalią . Maxi był w pokoju z Marco . Andres był w pokoju z Brodueyem . Federico był w pokoju sam . Camila też była w pokoju sama ale ona miała większe szczęście niż jej Włoski przyjaciel . Zabrakło wolnych pokoi jednoosobowych więc dostała pokój dwuosobowy . Cieszyła się z tego powodu . Brakowało jej synka , jakiś tydzień po wyjeździe Violetty , Camila zerwała z Brodueyem . Była zrozpaczona , w tedy pojawił się Maxi . Tego wieczoru dużo wypili . Przespali się ze sobą . Później Cami dowiedziała się o ciąży , od razu powiedziała o tym Maxiemu . Mimo , że to było nie planowane dziecko , chłopak bardzo się ucieszył , że będzie ojcem .
Zostawił Natalię i postanowił , że bedzie opiekował się Camilą . Ciąża dziewczyny z początku przebiegała dobrze , dopiero pod koniec 7 miesiąca zaczęły się problemy przez co trafiła do szpitala gdzie trzy tygodnie później urodziła synka . W tej chwili mały Kamil , bo tak dali mu na imię , ma już prawie dwa miesiące .
Camila niestety nie wie już sama czy kocha Maxiego czy swoją dawną miłość Brodueya . Ciemno skóry chłopak od jakiegoś czasu stara się odzyskać Camilę ale niestety bez skutków .






Francesca .


Kiedy tylko dziewczyna weszła do swojego pokoju szeroko się uśmiechnęła . Usiadła na rogu łóżka , otworzyła drzwi od szafki nocnej . Wyciągnęła z niej swojego laptopa i ładowarkę , którą od razu do niego podpięła , wtyczkę włożyła do gniazdka . Otworzyła go i włączyła , odczekała chwilę i otworzyła folder z piosenkami . Włączyła pierwszą od góry a urządzenie położyła na szafce nocnej znajdującej się standardowo w każdym domu , koło łóżka . Wyszła ze swojego pokoju , zeszła na dół po schodach , wzięła swoją walizkę i poszła z nią do pierwszej garderoby . Rozpakowała ją tam układając wszystkie ciuchy kolorami.
Brudne ubrania zaniosła do łazienki i wrzuciła do kosza na pranie .
Pustą walizkę schowała do szafy . Kiedy wychodziła z garderoby zadzwonił jej telefon .
Wyciągnęła go z kieszeni spodni . Spojrzała na wyświetlacz .
Był to numer , którego Fran nie miała zapisanego w telefonie .
Odebrała w końcu to mogło być coś ważnego .
- Halo .
- Cześć , Śliczna .
- Kim ty w ogóle jesteś ?
Zapytała , ale na jej nieszczęście zadzwonił dzwonek do drzwi .
- Nie wiem kim jesteś ale zadzwoń później , teraz nie mogę rozmawiać .
Powiedziała po czym się rozłączyła .
Schowała telefon do kieszeni spodni i zeszła na dół aby otworzyć drzwi . Podeszła do nich po czym chwyciła za klamkę otwierając tym samym drzwi .
- Cześć Fran .
- Cześć ...  .





------------------
Jest rozdział 42 , jak myślicie kto dzwonił i kto przyszedł do Francescy ?
Mam do was jedno pytanie , chcecie z okazji świąt taki świąteczny rozdział ?



Do następnego i miłego czytania . ; **

niedziela, 7 grudnia 2014

Rozdział 41 . - " Wieczorem w hotelowej restauracji " .

Violetta .


- Babciu , spokojnie tylko się nie denerwuj . Wszystko Ci powiem .
- Ale gdzie ty tyle byłaś słoneczko i co to za dziecko ? Pewnie to ty chcesz moją wnuczkę okłamać , że to jakaś wpadka po imprezie , której w ogóle nie pamiętasz ?
To ostatnie babcia Violetty powiedziała do Leona .
Dziewczyna kiedy tylko to usłyszała wybuchła śmiechem  .
- Babciu nie było mnie tyle bo byłam w szpitalu i rodziłam córeczkę . To maleństwo , które trzyma Leon to nasza kochana córeczka Isabell .
- W takim razie , przepraszam Cię Leon , że tak na Ciebie naskoczyłam . Ale Violu ty po porodzie powinnaś ze trzy dni w szpitalu leżeć .
- Ze mną i małą wszystko jest bardzo dobrze więc lekarz pozwolił mi iść do domu . Ale mam odpoczywać dużo i za kilka dni przyjdzie tu lekarz i sprawdzi czy wszystko dobrze .
- No dobrze , to pokażcie mi tą małą dziewczynkę .
Powiedziała babcia Violi . Leon do niej podszedł i odwinął kocyk , którym Isabell była przykryta aż po samą główkę . Na widok małej szatyn szeroko się uśmiechnął .
- O matko maluchu w kogo ty się wdałaś . Następny mały Verdas .
- Jaki następny ?
Zapytała ze zdziwieniem Violetta .
- Spokojnie Violu chciałam tylko powiedzieć , że wasza córeczka jest strasznie podobna do Leona .
Wytłumaczyła starsza pani i się uśmiechnęła .
- A teraz zmykajcie na górę bo ty Violu musisz odpocząć , pewnie niedługo przyjdzie tu stado waszych znajomych aby zobaczyć malutką Isabell .
- Oni widzieli ją w szpitalu , teraz pewnie i tak siedzą w hotelu i robią inne rzeczy albo Francesca pokazuję im Rzym i inne zabytki Włoch .
Powiedziała Violetta , kiedy tylko poczuła na sobie wzrok babci wywróciła oczami .
- No dobrze , dobrze już idziemy , chodź Leon .
Powiedziała Viola i pociągnęła Leona za wolną rękę , ten od razu za nią poszedł .
Nie sprzeciwił jej się bo wiedział , że kiedyś i tak by musiał iść w tamtą stronę , do jej pokoju .
W chwili gdy tylko znaleźli się w pokoju Violetty , dziewczyna wzięła od chłopaka córeczkę , usiadła na swoim łóżku . Leon zszedł na dół , wziął torbę Violki po czym wrócił z powrotem na górę .
Położył torbę swojej ukochanej koło jej łózka i usiadł koło niej na łóżku , szeroko się uśmiechnął .





Francesca .


Kiedy tylko weszli do hotelu od razu podszedł do niej Marco .
- Fran , musimy pogadać .
- Słucham Cię , co masz mi do powiedzenia ?
- No bo Fran ... tylko się nie denerwuj ...
- No , Marco wyduś to z siebie , nie mam czasu teraz bo muszę iść do swojego " pokoju " .
Powiedziała dziewczyna i poszła po swoją walizkę , która stała na korytarzu hotelu .
Wzięła swoją walizkę i podeszła do recepcji .
- Amando , po proszę klucz .
Powiedziała a recepcjonistka uśmiechnęła się do niej .
- Musi pani poczekać chwilę bo dorabiamy drugi tak jak pani kazała .
- Dobrze , dziękuję .
Powiedziała Włoszka i oparła się o blat recepcji .
Podszedł do niej Marco .
- Możemy pogadać Francesca ?
- Marco , przepraszam ale teraz nie mogę , spotkajmy się wieczorem w hotelowej restauracji to mi wszystko powiesz co masz do powiedzenia , okej ?
- Ale o której Ci pasuje ?
- Wszystko jedno i tak , będe cały czas w .... w pokoju .
- Pasuje Ci o 20 ? Może przyjdę po Ciebie , w którym pokoju będziesz mieszkać ?
- Pasuje . Nie ! ... Nie trzeba , przyjdę sama .
Powiedziała , po chwili Amanda przyniosła jej klucze i przesunęła po blacie recepcji w jej stronę . Francesca od razu położyła rękę na kluczach tak by Marco nie zauważył numerka pokoju napisanego na kluczu .
Chłopak poszedł po swoją walizkę a do recepcji podeszła Ludmiła . Stanęła za Francescą , w kolejce .
- Prosze , pani klucze .
- Dziękuję .
Odpowiedziała Francesca , wzięła klucze . Nawet nie zauważyła jak jeden klucz spadł jej na podłogę .
Chwyciła za uchwyt w walizce , pociągnęła ją w stronę windy .
Weszła do środka , nacisnęła guziczek z numerem 9 . W tym hotelu było 12 pięter a ostatnie 3 należały do rodziny Cauviglia . Rodzice dziewczyny kupili owe piętra gdy tylko została zakończona budowa tego hotelu . Mieszkali wtedy w Hiszpanii a tata Fran często przyjeżdżał wraz z jej mamą tu w interesach albo by po prostu odpocząć , robili sobie dłuższe wakacje . Kiedy urodził sie brat Francescy , Łukasz , zdecydowali , że przeprowadzą się do Włoch , potem urodziła się Francesca a jej rodzice zdecydowali , że kupią sobie domek na przedmieściach Rzymu . Gdy Fran była już na świecie jej rodzice mieli butik , w tedy był jeszcze mały bo dopiero zaczynali tą pracę . Dziewczynie w dzieciństwie niczego nie brakowało .
Kiedy tylko Francesca wyjechała windą na odpowiednie piętro podeszła pod drzwi z napisem " 116 - apartament prywatny " . Otworzyła drzwi kluczem po czym weszła do środka . Zamknęła za sobą drzwi . Walizkę zostawiła w salonie na dole , od razu poszła na trzecie piętro apartamentu , było całe jej . Drugie miał jej brat a pierwsze jej rodzice . Piętro dziewczyny było w zasadzie największe bo był tam jej pokój , łazienka , kuchnia , trzy garderoby i pokój z okresu jak dziewczyna była jeszcze noworodkiem , niemowlakiem . Do tego pokoju rzadko kiedy wchodziła . Były dwa powody , mieszkała w Buenos Aires , to po pierwsze , a kiedy tu przylatywała i mieszkała to wchodziła tam tylko wtedy gdy na prawdę nie chciała nikogo widzieć albo źle się czuła , to po drugie .










---------------------


Noi jest rozdział 41 , miał być we wtorek lub piątek , i przepraszam , że go nie było ale musiałam poprawić oceny w szkole więc nawet nie miałam czasu kiedy go napisać .
Ale już jest i mam nadzieję , że wam się spodoba .
Jak myślicie ktoś podniesie klucz , który upadł Fran ? A jeśli tak to kto ?
Jak myślicie co będzie dalej z Violą i Leonem , czy będą dalej szczęśliwi ?
Do następnego < 333

niedziela, 30 listopada 2014

Wyjaśnienia i wyniki konkursu .

Cześć , kilka dni temu [ tydzień temu ] ogłosiłam konkurs . I tu was chcę przeprosić , ponieważ w myślach miałam ułożone że konkurs ma być do 30 listopada a napisałam do 30 grudnia . Sama nie wiem dlaczego .
Chcę was bardzo przeprosić za ta pomyłkę .
Zwłaszcza tych co mieli w planach wysłać rozdzial a nie zdążą tego zrobic przez mój głupi błąd . Ale nie martwcie się , za jakiś czas znów zrobię konkurs .
Jeszcze raz was strasznie przepraszam za ta pomyłkę . Mam nadzieję , że mi wybaczycie .



Przyszedł do mnie tylko jeden rozdział , ale cieszę się , że w ogóle jakiś dotarł .
Oczywiście spodobał on mi się , mam nadzieję , że wam również się spodoba .
Zyczę wam powodzenia w następnych konkursach .
Zwycięski rozdział należy do Justyny  .




- Yyy... nie wiem. - powiedziała nie wiedząc jak ma odpowiedzieć, a po chwili zaczęła jęczeć.
- Dobrze, rozumiem, że nikt nie wchodzi na salę. - powiedział lekarz.
- NIE! - Krzyknęła Violetta, po czym Leon wszedł do sali.
- Och Leon, boję się. - powiedziała Violetta po czym zaczęła płakać.
- Nie bój się Violu, za chwilę będzie już po wszystkim.- zapewniał Leon Violettę.
- Długo się nie widzieliśmy. - powiedziała smutna Viola.
- Em no, a zrobisz mi loda? - powiedział nie pewnie Leon.
- CO?! Tu tak teraz? Chyba Cię pogięło Verdas! - powiedziała nieźle wkurzona Viola.
- Potem pogadamy, teraz najważniejsze jest, żeby dziecko przyszło na świat. - powiedział przejmujący się Leon.
- AAAAAAAAAAAA! - krzyknęła, a zarazem jęknęła Viola.
- Co się dzieje kochanie?! - powiedział przerażony Leon.
- Leon, ty głupku! Zaczyna się! - powiedziała ze złością szatynka.
- Proszę rozszerzyć nogi pani Violetto. - powiedział lekarz.
- Ej, ej, ej! To moja kobieta! - powiedział zdenerwowany Leon.
- Proszę pana, ja pomagam pańskiej kobiecie pomóc! - powiedział lekarz.
- Ach no tak, przepraszam. - powiedział zawstydzony Leon, po czym złapał Violę za rękę.
- Skarbie, dasz radę! - zaczął dopingować Violettę Leon.
- ACHHHHHHH! - zaczęła pojękiwać Violetta.
Po chwili na całej sali było bardzo głośno od krzyków Violetty.
Violetta rodziła 4 godziny, co ją bardzo zmęczyło.
Bo długim porodzie, (który przed chwilą się skończył)
Viola spojrzała na swoją uroczą córeczkę, i po chwili się rozpłakała ze szczęścia, rzecz jasna.
Leon przy jej porodzie cały czas stał i w końcu zapytał:
- Jak ją nazwiemy?
- Isabell. - powiedziała stanowczo Violetta.
- Jesteś pewna? Imiona zmienić nie można. - powiedział zaniepokojony Leon.
- Nie podoba Ci się to imię? - powiedziała Violetta i zaczęła płakać.
- Kotku, to nie tak, po prostu chciałem mieć pewność! - powiedział zmartwiony Leon.
- Och, a już myślałam.. - powiedziała nieco dziwnym głosem Violetta.
- Violu, przepraszam Cię, za to wszystko co zrobiłem. - powiedział smutny Leon.
- Nie chcę teraz o tym gadać, w domu pogadamy, a teraz daj mi spać. - powiedziała Viola.
Leon, wyszedł z sali, po czym szybko wyjął z kieszeni telefon i dzwonił do wszystkich znajomych.
- Halo? Cześć Fran, przyjedź do szpitala, Viola urodziła!
- Serio? Jasne, już jadę!
- Ok, czekamy.
Rozłączył się po czym dzwonił tak do wszystkich ich znajomych, i każdy reagował tak samo, czyli zaskoczeniem i szczęściem.
Po chwili już wszyscy byli w szpitalu, każdy gratulował Leonowi dziecka i każdy chciał zobaczyć małą Isabelle.
- Szkoda, że Viola śpi. - powiedział Diego.
- A co chciałbyś ją podrywać?! - powiedział zdenerwowany Leon.
- Verdas, spokojnie. - uspokajał go Diego.
- W ogóle, ile Viola rodziła? - powiedziała zaciekawiona Ludmiła.
- 4 godziny. Nieźle, co nie? - powiedział Leon podnosząc seksownie brwi.
- No nieźle, nie dziwię się czemu śpi. Jest zmęczona, zresztą każda kobieta by była zmęczona po takim długim porodzie. - Powiedział Tomas.
- Gdzie są w ogóle wasi rodzice? - powiedziała Naty.
- A nie powiecie Violi? - spytał Leon.
- Oo, widzę, że niespodzianka się szykuje! - pisnęła Fran.
- Ciszej! - uciszał Leon.
- No, ale na pewno nie odpowiecie?
- Na pewno! - odpowiedzieli wszyscy chórem.
- Okej, więc chodzi o to, że... - i zaczął opowiadać Leon.
- Leon, czy cię pogięło?! - krzyknęła Cami.
- No co? - powiedział nie przejmując się niczym Leon.
- Ty chcesz z nią seks uprawiać kiedy ona po tym porodzie dopiero?! - powiedział Maxi.
- A ty co? Wiesz, jak się czuje jej pochwa? - spytał zły Leon.
- Nie, ale doskonale wiem jak Cami się czuła gdy rodziła! Nic nie chciała robić w łóżku, nawet nie mogłem minetki jej zrobić! - powiedział Maxi.
- Maxi, możesz przestać gadać o NASZYCH sprawach w łóżku? - powiedziała zła Camila.
- Sorry. - powiedział zaniepokojony Maxi, że w domu go czeka coś złego, po tym co powiedział.
- O! Violuś się budzi! - krzyknął Leon, po czym wszyscy wbiegli do sali.
- Jak się czujesz? - spytała szczęśliwa Ludmi.
- Oj, źle bardzo. - powiedziała zaspana Viola.
- A właśnie, Leon daj mi ciuchy. - powiedziała szatynka.
- Eee, ale no yym booo... - zaczął niepewnie.
- Nie gadaj, że nie przyniosłeś! -powiedziała wściekła Viola.
- No ja ten, nie wiedziałem, ale za to mogę potrzymać dzidzie. - powiedział i zaczął się szczerzyć.
- Fran, mogłabyś pójść po ciuchy do mojego domu? - spytała.
- Jasne, już idę, zaraz będę. - po czym wybiegła z sali.
- Po chwili wszyscy poszli do najbliższych hoteli, tak się składa, ze wszyscy do tego samego, bo w końcu byli w innym mieście niż Buenos Aires.
Violetta wyszła ze szpitala i poszła wraz z Leonem do domu swojej babci.
- Cześć babciu! - krzyknęła Violetta.
- Cześć wnusiu, a właśnie dlaczego cię tak długo nie by-ło... - przerwała ponieważ zobaczyła małe dzieciątko i Leona.
- A któż to jest?







----------------------

Następny rozdział pojawi się we wtorek lub w piątek XD.

niedziela, 23 listopada 2014

KONKURS .

Cześć , to znowu ja .Ostatnio [ kilka dni , tygodni temu ] obiecałam wam rozdział , ale niestety nie mam czasu aby go dodać .
Więc postanowiłam zrobić KONKURS . Nie zdradzę wam co miałam w planach napisać w rozdziale ale podpowiem wam jedno w zasadach .
W rozdziale można / nie można :
-MUSISZ napisać , że Violka zgodziła się aby Leoś wszedł do sali [ XD ] ,
- NIE MOŻESZ nikogo mi uśmiercać ,
- Dozwolona długość ,
- MOŻE BYĆ rozdział + 18 [ XD ] .










Na rozdziały czekam do końca miesiąca czyli do 30 grudnia do godziny 15 . 
Wysyłajcie je na mojego meila [ monika98@onet.pl ]

wtorek, 11 listopada 2014

Rozdział 39 . - " Wyprowadzam psa " .

Dziewczyna siedziała w salonie i oglądała czasopismo z rzeczami dla noworodków i niemowlaków .
Nagle usłyszała pukanie do drzwi , jej babci nie było w domu ale za to był z nią Diego .
Chłopak akurat był w toalecie więc Violetta poszła sama otworzyć drzwi .
Zanim podeszła do drzwi trochę jej to zajęło . W chwili gdy miała otwierać drzwi stanął za nią Diego .
Otworzyła drzwi i położyła rękę na swoim brzuchu . Kiedy zobaczyła kto przyszedł o mało co nie zemdlała .
Chwycił ją Diego a Fran od razu do niej podbiegła j pomogła jej wstać .
- Llll ... Leon co ty tu robisz  ? Skąd ty w ogóle wiedziałeś , że ja ...
Violetta nie dokończyła tylko spojrzała na Diego jednak ten rozłożył ręce w geście  " ja nie wiem o co chodzi " .
- Violu to nie ma znaczenia skąd ja wiem , mam tylko do Ciebie kilka pytań .
W chwili gdy Violetta usłyszała głos Leona miała ochotę mu powiedzieć , że mu wybaczyła i że go kocha ale w momencie gdy miała coś powiedzieć odezwała się Fran .
Szatynka szybko się ocknęła , opuściła ręce i spojrzała na Francescę .
- To ja i Diego pójdziemy na taras a wy sobie pogadajcie .
Kiedy dziewczyna wyszła razem z Diego Castillo spojrzała na ojca swojego dziecka , swojej córeczki i powiedziała .
- Llleon , lepiej będzie jak stąd pójdziesz . Dla dobra mojego i dziecka .
- Ale powiedz mi chociaż czy to będzie chłopiec czy dziewczynka .
- To jest ...
W chwili gdy miała powiedzieć , że to będzie dziewczynka nagle poczuła silne kopnięcie dziecka . Był to ból inny niż zawsze , był taki silniejszy .
Dziewczyna odruchowo złapała się za brzuch . Pomyślała , że zaraz jej przejdzie , jednak po chwili znów poczuła ten ból , tym razem był jeszcze mocniejszy .
Nie wytrzymała już i prawie upadła na ziemię ale na szczęście Leon od razu się zerwał i złapał Violettę .
- Violu co się dzieję ?
- Nic . - skłamała .
- Chcę się położyć . - dodała po chwili patrząc na Leona , chłopak od razu pomógł się jej położyć .
Po chwili gdy poczuła jeszcze jedno kopnięcie o mało co nie spadła z kanapy .
- Violu skarbie , co Ci jest ?
- Ch ... chyba ... - zaczęła mówić .
- Spokojnie , oddychaj i spróbuj powiedzieć .
- Chyba moja to znaczy nasza kruszynka chce już przyjść na ten świat .
- Ty rodzisz ?
- Nie , wyprowadzam psa . Chyba taak ...
Leon pobiegł od razu do Fran i Diego , powiedział im co się dzieję .
- Leon kretynie na co ty jeszcze czekasz , trzeba ją zawieść do szpitala .
Powiedziała Fran i pobiegła z chłopakami do salonu .
[ . . . ]
10 minut później byli już w szpitalu . Violette zabrali na porodówkę  . Po chwili wyszedł lekarz .
- I co z nią ?
- Który z panów jest ojcem dziecka ?
- Ja . - od razu powiedział Leon .
- To prosze ze mną .
Leon poszedł prosto za lekarzem , weszli do sali gdzie leżała Violetta .
- Violu , kochanie , jak się czujesz ?
- Ja zaraz będę rodzić Leon !
Krzyknęła a Leon spojrzał na nią , położył rękę na jej brzuchu .
- Poczekaj jeszcze kruszynko , już nie długo będziesz z nami .
Po chwili podszedł do nich lekarz .
- Musimy zaczynać pani Violetto , ten pan ma wyjść czy ma zostać ?
Violetta tylko spojrzała na Leona a potem na lekarza .









-----------------------------

Jest 39 rozdział , miał być już kilka dni temu ale nie miałam po prostu czasu go napisać .
Jak myślicie , Violetta każe wyjść Leonowi , czy pozwoli mu zostać ?
Następny rozdział w piątek .

piątek, 7 listopada 2014

DZIĘKUJĘ ♥ !

Dziękuję wam , mój blog ma ponad rok a mam już 43080 wyświetleń .
Chciałabym wam bardzo podziękować , że wchodzicie na mojego bloga i czytacie to co tu dodaję [ rozdziały , informację itd ] .
Wiem , że ostatnio was trochę zaniedbywałam i chciałam was za to bardzo przeprosić , ale na prawdę nie miałam czasu tu wejść i nic napisać .
We wakacje byłam u babci , gdzie nie miałam w ogóle internetu , od września mam coraz więcej nauki [ szkoła ponadgimnazjalna ] , ostatnio byłam jeszcze chora i nie mogłam w ogóle wstać z łóżka bo bardzo źle się czułam .
Ale teraz jest wszystko dobrze i gdy będę miała chwilę wolnego czasu to postaram się tu wejść i dodać rozdział .
Ale do sedna , bardzo wam DZIĘKUJĘ , że odwiedzacie mojego bloga .



DZIĘKUJĘ ♥ .

poniedziałek, 3 listopada 2014

Rozdział 38 . - " Teraz to sobie chyba Leon jaja robisz " .

- To będzie dziewczynka , może sobie pani wytrzeć brzuch . - powiedziała lekarka a Violetta od razu wytarła swój brzuch , opuściła koszulkę i usiadła koło Francescy .
- Za dwa miesiące ma pani termin , więc proszę dbać o siebie . Żadnego stresu bo to może wywołać przedwczesny poród . Ale gdy będzie pani o siebie dbać to wszystko będzie dobrze .  A pani ...
- Jestem Francesca .
- Pani Francesco proszę powiedzieć ojcu dziecka aby starał się nie denerwować pani Violetty i aby dbał o nią .
- Dobrze .
- W takim razie widzimy się za miesiąc na ostatniej wizycie pani Violetto .
- Dobrze , dziękuję i do widzenia .
- Do widzenia .
Dziewczyny wyszły z gabinetu .
- Gratuluję wam w sumie to tobie , będziesz miała córeczkę .
- Tak się cieszę Fran . To będzie mała kopia mnie a nie Leona .
- A skąd wiesz , może mała będzie podobna do tatusia .
- Oby nie miała jego charakteru .
- Oj to ciocia ją nauczy , żeby była jak mamusia a nie tatuś .
Powiedziała Fran gdy wyszły z przychodni , dziewczyna odprowadziła Violette do domu jej babci , wzięła swoją torbę i poszła do apartamentu w którym mieszkała z chłopakami .
Kiedy tylko przekroczyła prób chłopaki zaczęli ją wypytywać jak było u Mirandy .
Francesca cały czas kłamała bo przecież nie mogła powiedzieć im prawdy .



1 , 5 miesiąca później .


Violetta 2 tygodnie temu była na ostatniej wizycie u ginekologa , wszystko było dobrze więc tylko pozostało jej czekać do porodu .



Francesca .


Dziewczyna właśnie znalazła zdjęcia , które odebrała jakiś czas temu od fotografa . Odbitki wysłała Violi jak tylko odebrała te zdjęcia od tego fotografa . Chłopaki jak do tej pory nie skapnęli się , że Fran ma jakikolwiek kontakt z Violettą .
Oglądała je gdy do domu wszedł Leon [ mieszkał teraz w domu z Fran i Marco bo w jego mieszkaniu pękła rura z wodą i ma tam remont . XDD ]
- Cześć Fran .
- Cześć Leon , Marco wrócił z tobą ?
- Nie , został w studio bo musiał jeszcze posprzątać instrumenty , powiedział abym poszedł do domu bo sobie poradzi sam więc poszedłem .
Powiedział chłopak , Fran chciała schować zdjęcia ale nie zdążyła .
- Co tam tak chowasz ? Czyżbyś była w ciąży ? - zapytał Leon i poruszył zabawnie brwiami .
- Nie jestem w żadnej ciąży i nie chowam tam nic co by Cię mogło zainteresować .
- Widzę , że chowasz to przede mną .
- Wcale nie .
- Widzę , pokaż .
- Nie mogę .
- Dlaczego ?
- Bo na tych zdjęciach jest Violetta .
- No to tym bardziej pokaż .
- Nie mogę .
- Dlaczego ?
- Bo jej obiecałam .
- Fran bo powiem Marco , że boisz się duchów i czarownic .
- Ale ja jej obiecałam ...
- Fran ... bo powiem Marco ...
-  Nie i nie proś mnie .
- To sobie sam zobaczę .
- Ciekawe jak .
- A tak , Fran patrz tam w drzwiach stoi Marco z duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuużym prezentem .
Dziewczyna się odwróciła a Leon zabrał jej zdjęcia . Gdy dziewczyna się ocknęła chłopak już dawno miał zdjęcia w swoich rękach .
Gdy zobaczył , że na nich Violetta jest w ciąży szczęka [ kopara ] opadła mu do samego dołu , zrobił wielkie oczy po czym spojrzał na Francescę .
- Czyje to dziecko ?
- No teraz to sobie chyba Leon jaja robisz . A czyje miało by być , pewnie że twoje .
- Czemu ja nic nie wiedziałem ?
- Bo Viola dowiedziała się o ciąży w dniu gdy zobaczyła to zdjęcie i się rozstaliście a potem wyjechała .
- Ale skąd ty ... ? Byłaś u niej na noc gdy byliśmy na wycieczce i mówiłaś , że idziesz do przyjaciółki ?
- No bo byłam u przyjaciółki , tylko , że nie u Mirandy a u Violetty .
- Daj mi jej adres .
- Lecę z tobą do Włoch bo ona się nie może denerwować bo za 2 tygodnie ma termin .
Leon się nic nie odezwał tylko poszedł się od razu pakować , Fran od razu poszła robić to samo . Po godzinie byli gotowi , do domu akurat wrócił Marco
- Cześć kochanie . Cześć Leon .
Powiedział gdy tylko wszedł do domu .
- Skarbie Leon się dowiedział gdzie jest Violetta i jeszcze jedną rzecz , chcę jechać do niej a ja jadę z nim . Przyleć do Włoch jak tylko będziesz mógł , kiedy będziesz na miejscu to zadzwoń do mnie to powiem Ci gdzie jesteśmy .
- Okej , tylko coś zjem  .


-------------------------------

Tak , wiem jest krótki i nie ciekawy ale pisałam go na szybko .
Jak myślicie Fran powie prawdę Leonowi gdzie mieszka Vilu ?
Leon dowie się o ciązy swojej byłej narzeczonej ?

niedziela, 26 października 2014

Wyjaśnienia .

Przepraszam , że w tamtym tygodniu nie pojawił sie rozdział ale nie mam kompletnie czasu aby chociaż na chwilę wbić na kompa i go napisać , prawie cały tydzień nie byłam w szkole bo byłam chora i teraz muszę nadrabiać zaległości więc gdy tylko znajdę czas to rozdzial się pojawi .

wtorek, 14 października 2014

Rozdział 37 . - " Fran nie panikuj ! " .

- To nic strasznego po prostu zróbmy sobie zdjęcia .
- O nie ! .
- Dlaczego nie ?
- A co jak te zdjęcia później zobaczy Leon i dowie się no ... no wiesz .
- O tym , że jesteś w ciąży ?
- Tak .
- Nie zobaczy , bo mojego aparatu nawet Marco nie ma odwagi wziąć do ręki , a gdy je dam do wywołania to kopię dostaniesz tylko ty .
- No nie wiem .
- Prooooszę . - powiedziała Fran robiąc minę .
- No nie Ci będzie .
- Wiedziałam , że się zgodzisz . - zaśmiała się Fran po czym wyciągnęła aparat . Kiedy akurat miała robić zdjęcie Violi , ta poczuła lekki bół co spowodowało , że od razu położyła ręce na brzuszku .
- Violu co Ci jest ? Nawet nie gadaj , że to już . - zaczęła panikować Francesca .
- Zadzwonić po pogotowie ? A może po Leona ?
Kiedy tylko Violetta usłyszała imię Leon od razu spojrzała na Fran karcącym wzrokiem .
- Fran nie panikuj to raz , a dwa to nie przeginaj . To tylko kopnięcie dziecka . Nic mi nie jest , wszystko dobrze .
- Na pewno nic Ci nie jest ?
- Tak , na pewno po prostu dziecko zaczyna kopać czasami ale babcia i ginekolog mówili , że to normalne . Z resztą babcia mi mówiła , że tylko na początku gdy dziecko zaczyna się ruszać i kopie to boli ale później jest to przyjemne uczucie .
- Okej , uznajmy , że Ci wierzę ale gdyby coś się działo to mów , Okej ?
- Dobrze , jakby coś się działo to Ci od razu powiem . - powiedziała Violetta .
- To robimy te zdjęcia ?
- Tak , ale wiesz mam pomysł .
- Jaki ?
- Po przebieramy się trochę .
- Fran ! - krzyknęła Viola .
- Co ? Jednak dzwonić po tego Leona ?
Violetta nic nie powiedziała tylko wzięła do ręki poduszkę i rzuciła nią w Fran , po czym obie zaczęły się śmiać .
- Dobra , ty Violu nie musisz się tak przebierać , ale ja chcę .
- No dobra . - powiedziała Vilu a Fran nie czekając długo pobiegła do szafu Violetty w , której nie miała ciążowych ciuchów . [ Vilu ma dwie szafy w jednej ma ciuchy ciążowe a w drugiej ma te w których chodziła zanim urósł jej brzuch ] . Wyciągała z niej różne ciuchy , rzucała je na podłogę , Violetta tylko patrzyła co robi Fran i się śmiała .

Kiedy Fran poszła się przebrać Violetta wzięła jej aparat i zrobiła sobie zdjęcie . 

Po chwili Fran stanęła w drzwiach już przebrana , Violka nie zastanawiając się długo , zrobiła jej zdjęcie .
[ . . . ]
Reszta wieczoru upłynęła dziewczynom bardzo dobrze , robiły sobie zdjęcia , śmiały się , plotkowały itd . Poszły spać dość późno więc wstały też dość późno .
Violetta obudziła się a w zasadzie obudziły ją promienie słońca , które przebijały się wprost do jej pokoju przez firanki i zasłony .
Dziewczyna wstawała powoli bo myślała , że Fran jeszcze śpi . Jednak kiedy usiadła na łóżku i zobaczyła , że przyjaciółki już nie ma wstała , podeszła do okna i odsunęła zasłony wraz z firankami , otworzyła okno i wyjrzała na zewnątrz , było strasznie ciepło na dworze więc zostawiła otwarte okno ale zasunęła firanki . Podeszła do swojej szafki , wzięła czyste ubrania po czym poszła do łazienki aby się odświeżyć .
[ . . . ]
Kiedy szatynka wzięła prysznic , wysuszyła sobie włosy po czym się ubrała , wyszła z łazienki . Pod jej drzwiami stała już Fran .
- No ileż można siedzieć w łazience , wychodź szybciej bo ja muszę za potrzebą tam iść . - powiedziała Fran a Violetta tylko się zaśmiała i wyszła z pomieszczenia .
- Violu , twoja babcia wróciła . - dodała Fran będąc w łazience .
- Już ? To która jest godzina ?
- Gdzieś koło 11 lub 12 .- odpowiedziała Fran wychodząc z łazienki .
- O matko , ja mam na 17 do lekarza , w sumie jak chcesz to możesz iść ze mną Fran .
- Okej , tylko zadzwonię do Marco i mu powiem ...
- Nie ! .
- Spokojnie , zmyślę mu , że idę z przyjaciółką na plażę i , że wrócę później . A i twoja babcia mówiła , że jak się już obudzisz żebyś na śniadanie przyszła .
- Okej , już idę .
Powiedziała Viola , poszła do kuchni . Fran w tym czasie wyciągnęła telefon z kieszeni i zadzwoniła do Marco . Po chwili chłopak odebrał .
- Cześć Marco .
- Cześć Kochanie  , stało się coś , że dzwonisz ?  - gdy tylko Fran usłyszała jego pytanie wywróciła oczami .
- Dzwonię bo chciałam Cię poinformować , że idę z Mirandą na plażę i wrócę później .
- To może przyjdziemy tam do was z Leonem i on pozna Mirandę ?
- Wiesz , nie za bardzo ...
- Dlaczego nie ?
- Bo bierzemy to znaczy idzie z nami jej ciotka .
- Ta taka wredna , która nie lubi żadnego chłopaka , który kręci się koło Mirandy albo jakiś jej nowych znajomych ?
- Tak , właśnie , ta sama .
- To my z Leonem już podziękujemy , idźcie sobie same .
- Dobrze , pa .
- Bawcie się dobrze , do zobaczenia wieczorem , pa .
Fran się rozłączyła po czym zeszła po schodach na dół do kuchni .
- Załatwione , to jak Violu idziemy ?
- Tak Fran , chodźmy . Babciu idę z Fran do ginekologa więc ty nie musisz ze mną już iść .
- Dobrze , to idźcie , tylko uważajcie aby nie spotkać Leona .
 Dziewczyny się tylko uśmiechnęły po czym wyszły z domu . Po kilkunastu minutach Francesca i Violetta były już na miejscu . Siedziały i czekały na kolej Violetty , która nastąpiła po chwili . Weszły oby dwie do gabinetu lekarza .
- A panie razem ?
-  yyyy tak bo wie pani mój chłopak pracuje za granicą i ...
- i poprosił mnie abym przyszła tu z Violettą .
- Tak , właśnie .
- Dobrze , to proszę się położyć , a pani proszę usiąść na krzesełku .
Violetta się tylko uśmiechnęła i położyła się a lekarka nałożyła trochę zimnego żelu na brzuch dziewczyny , robiła jej badanie .
- Proszę zobaczyć tu jest główka , tu są rączki , nóżki , a teraz słychać bicie serduszka tego maleństwa .
Violetta się szeroko uśmiechnęła , popłakała się ze szczęścia .
- Chce pani poznać pleć dziecka ?
- Tak , chciałabym wiedzieć czy to chłopiec czy dziewczynka .
- To będzie ...




--------------------

Jak obiecałam jest rozdział , mam nadzieję , że wam się spodoba .
Jak myślicie , dziecko Leona i Vilu to chłopiec czy dziewczynka ?



poniedziałek, 6 października 2014

Rozdział 36 . - " Mała kopia " .

- No wyjechała tak po prostu do ... do pewnego miejsca .
- Ale Angie proszę Cię , przecież wiesz , że ja ją kocham i nigdy nic bym jej nie zrobił .

- Zabroniła mi mówić gdzie jest , nikomu nie mogę powiedzieć . Czekaj cierpliwie , może do Ciebie zadzwoni .
- No dobrze , dziękuję Angie .
Powiedział Leon i poszedł w stronę swojego domu .



Kilka miesięcy później .



Violetta .




Minęło już 7 miesięcy odkąd Viola dowiedziała się , że jest w ciąży . Z dnia na dzień dziewczyna miała coraz większy brzuszek ciążowy . Tego akurat dnia postanowiła wybrać się na spacer po parku . Już dawno nie wychodziła z domu a przecież świeże powietrze dobrze zrobi jej i dziecku . Kiedy tylko się obudziła wstała , wzięła prysznic po czym
ubrała się w to :


















Koło godziny 10 wyszła z domu . Szła powoli w stronę parku .




Francesca .

- Dzisiaj właśnie ja , Marco i Leon przylecieliśmy do Włoch . Leon chciał zrobić swojemu kuzynowi , Diego , taką małą niespodziankę , ja przyleciałam odwiedzić swój dom rodzinny , swoich rodziców i rodzinę no , a Marco przyleciał ze mną , chciał poznać moją rodzinę .
Pomyślała Fran .
Kiedy tylko znaleźliśmy się w hotelu dziewczyna od razu poszła do pokoju , wzięła szybki prysznic i ubrała się w to :

Po niecałej godzinie Fran była już na dole i czekała na Leona i Marco ponieważ postanowili zwiedzić miasto , a Fran je dobrze znała więc miała oprowadzić chłopaków .
Ich pierwszym celem było Koloseum , kiedy tylko chłopaki byli już na dole wyszliśmy z hotelu i poszliśmy w stronę tego obiektu .
Gdy byli niedaleko zobaczyła jakby znajomą jej osobę , poznała w niej Violę , zaskoczyło ją jedno , Violetta była w ciąży , było widać jej brzuch .
Fran domyśliła się , że jeśli tu jest to pewnie nie chce aby Leon wiedział o ciąży .
Dziewczyna od razu wiedziała , że musi coś wykombinować by Leon i Marco jej nie zauważyli .
- Ej , chłopaki idźcie usiąść na ławce tam pod Koloseum bo ja muszę do toalety iść .
- Fran , dopiero wyszliśmy z hotelu . - powiedział Marco i spojrzał na Francesce .
- Alee Marco , ja nic na to nie poradzę , ja muszę iść . - powiedziała Francesca .
- No dobra Fran , ale szybko bo nie będziemy tu na Ciebie czekać pół dnia . - Dodał Marco .
Gdy chłopaki poszli usiąść Francesca poszła za dziewczyną w której poznała Vilu .
- Violetta ! .
Zawołała w chwili gdy była już blisko swojej przyjaciółki .




Violetta .



Dziewczyna była bardzo blisko parku gdy usłyszała jak ktoś ją woła , był to jakiś znajomy głos .
Odwróciła się , w momencie gdy ujrzała Francesce szybko zakryła swój brzuch torebką , miała nadzieję , że przyjaciółka nie zauważy .
- Fran ? Co ty tu robisz ?
- Jestem tu na wycieczce z Marco i Leonem .
- Chwila , chwila ... z Leonem ?
- Tak , ale spokojnie nie widział Ciebie ani twojego brzuszka . Kiedy Cię zobaczyłam nazmyślałam im , że idę do toalety .
- Uff , to dobrze , ale obiecaj , że nic nie powiesz im , że jestem w ciąży , zwłaszcza Leonowi nic nie możesz powiedzieć .
- Obiecuję , ale spotkajmy się może wieczorem albo w inny dzień .
- O i zostaniesz u mnie na noc jeśli możesz . A co im w tedy powiesz ?
- Nie bój się Violu powiem im , że idę na noc do mojej starej przyjaciółki , z którą się przyjaźniłam jak tu mieszkałam . Noi pewnie , że sie zgadzam do Ciebie przyjść na noc , tylko gdzie ty mieszkasz ?
- U mojej babci .
- U Aurelii ?
- Tak .
- Okej to będę koło 20 , a teraz idę bo mi tam jajka poznoszą .
- Dobrze , w takim razie do wieczora .
- Do wieczora Vilu .
- Pa , Fran .
Powiedziała Violetta , pożegnała się z Fran i postanowiła , że na dzisiaj wystarczy jej już spacerów i wróciła do domu .
Powiedziała babci , że dzisiaj przyjdzie do niej na noc przyjaciółka , Francesca .



Tego samego dnia wieczorem .



Fran , Marco i Leon .



Na następne dwa dni postanowili sobie zrobić wolne od zwiedzania więc Francesca mogła spokojnie iść do Violi .
Dopiero na noc wrócili do hotelu , cała trójka mieszkała w dużym można by powiedzieć luksusowym apartamencie , w hotelu . Był to apartament rodziców Fran . Każdy miał swój taki jakby pokój w tym apartamencie , chociaż Marco i tak większość czasu przesiadywał w pokoju Fran .
Dziewczyna akurat wyciągnęła torbę sportową i zaczęła pakować do niej kilka swoich rzeczy na nocowanie u Violetty .
- Chłopaki ! - Krzyknęła a  Marco i Leon po chwili byli w jej pokoju .
- Pamiętacie Mirandę ?
- Ja nie mam pojęcia kto to jest . - powiedział Leon .
- Cicho idioto to jest przyjaciółka Fran , która mieszka we Włoszech .
- Dziękuję Marco , właśnie informuję was , że idę do niej na noc więc zostajecie sami w apartamencie .
- Ooooo , będzie imprezka .! - wykrzyknął Leon patrząc na nich a Fran spojrzała na niego wzrokiem mówiącym" Nawet nie próbuj bo zrobię z Ciebie kotlety " . On tylko spojrzał na nią .
- No dobra żartowałem .  - powiedział a Marco się zaśmiał .
- Oj Leon nie wiem jak ta Violetta z tobą wytrzymywała .
Powiedziała Fran i kiedy się spakowała pożegnała się z nimi po czym wyszła z domu .
Poszła prosto do domu babci Violetty . W chwili gdy była już na miejscu zapukała do drzwi . Czekała dość długo w końcu otworzyła jej Viola .
- No co tak długo otwierałaś te drzwi ? - zapytała Włoszka .
- Fran , babcia poszła na noc do koleżanki bo nie chciała nam przeszkadzać a ja zanim zeszłam z łóżka , zeszłam po schodach z takim brzuchem to trochę to zeszło , ale wejdź do środka .
Powiedziała ciemnowłosa dziewczyna , weszła od razu do środka a swoją torbę położyła w salonie .
- Nie przesadzaj , nie masz aż tak dużego brzuszka .
- Jak to nie , to już siódmy miesiąc a brzuch mam coraz większy .
- No dobra nie będę się z tobą kłócić .
- Dobra weź swoją torbę i chodźmy na górę bo jak będę zmęczona to nie będzie mi się chciało wyjść na górę .
- Oj , widzę , że z Ciebie Violu to się leniuszek zrobił .
- Fran , wiesz ta mała kopia Leona troszkę już waży .
Powiedziała szatynka kładąc swoje ręce na brzuchu wychodząc po schodach . Przyjaciółka poszła w jej ślady i gdy wzięła swoją torbę poszła schodami na górę .
Kiedy weszły już do pokoju Violi usiadły na jej łóżku .
- Mam pomysł ! .
- O nie , boję się twoich pomysłów Fran . - powiedziała Violetta i zrobiła minę po czym spojrzała na Francesce .
- To nic strasznego po prostu ...








------------------------------


No i jest następny rozdział . Mam nadzieję , że wam się spodoba .
Jak pisałam Juli pod ostatnim postem , w tym roku poszłam do szkoły ponadgimnazjalnej więc mam coraz więcej nauki a coraz mniej czasu dla siebie . Ostatnio nie mam czasu nawet kiedy zjeść .
Ale jak będę mieć chwilę wolnego czasu postaram się dodać tu rozdział .
Jeszcze raz was naprawdę PRZEPRASZAM , że tak długo nie było rozdziału .



niedziela, 17 sierpnia 2014

Rozdział 35 . - " Bardzo zabolało " .

Leon .

- Boże co ja zrobiłem , Violetta nie chce mnie znać , zerwała ze mną . Muszę ją odzyskać , pójdę jutro do niej i spróbuję z nią pogadać .
Mówił chłopak sam do siebie leżąc na łóżku .


NASTĘPNY DZIEŃ .



Violetta .

Dziewczyna obudziła się w dość dobrym nastroju ale kiedy tylko wstała z łóżka zakręciło się jej w głowie i zrobiło niedobrze więc szybko pobiegła do toalety gdzie zwymiotowała . Kiedy Violetta stała przed umywalką i obmywała swoją twarz wodą do łazienki weszła jej babcia .
- Angie mi wszystko opowiedziała ale dlaczego nie chcesz wysłuchać co do powiedzenia ma sam Leon ?
- Opowiem Ci babciu wszystko jak się ogarnę , ubiorę i zejdę na śniadanie .
- No dobrze .
Powiedziała starsza pani i wyszła z łazienki a Violetta ogarnęła się , ubrała się  i zeszła na dół na śniadanie . Wchodząc do kuchni poczuła zapach świeżo robionych tostów .
- No , siadaj kochana , zrobiłam Ci kilka tostów .
- Ohh , dziękuję babciu , jesteś wspaniała .
Powiedziała Violetta i przytuliła babcię . Po chwili usiadła przy stole . Na tosta posmarowała sobie swój ulubiony dżem malinowy i po chwili zaczęła jeść śniadanie .
- Violu miałaś mi opowiedzieć ...
- Ahh tak , bo to jest babciu takie trochę skomplikowane .
- Opowiadaj może będę umiała Ci jakoś pomóc .
Violetta odłożyła tosta na talerz .
- No bo to zaczęło się od tego zdjęcia . Ale ten kawałek już znasz więc opowiem Ci co było dalej . Kiedy Leon później do mnie przyszedł miałam ochotę rzucić mu się na szyję i powiedzieć , że będzie ojcem , ale z drugiej strony czułam wściekłość , złość i coś co kazało mi z nim zerwać . Oddałam mu pierścionek , widziałam jak go bierze do ręki i zrobiło mi się smutno .
- To wybacz mu Violu .
- Nie , to mnie za bardzo zabolało a z resztą coś mnie powstrzymuję abym mu wybaczyła .
Powiedziała szatynka i skończyła śniadanie .
- Może z czasem " to coś " co Cię powstrzymuję przekona Cię , że powinnaś mu wybaczyć , bo przecież dziecko powinno mieć ojca .
- Wiem , że powinno ale na razie mu nie wybaczę .
Powiedziała Viola i wstała od stołu , kiedy tylko wstała w drzwiach zobaczyła Diego .
- Słyszałeś wszystko ?
Zapytała patrząc na chłopaka .
- Niestety tak .
- Ale błagam Cię nie mów nic Leonowi . Nie chcę aby na razie wiedział o dziecku .
- Obiecuję , że nic mu nie powiem , sama to zrobisz kiedy będziesz na to gotowa .
- Dziękuję Ci .
- No Diego , skoro już tu jesteś to pokażesz może Violi okolice ?
Zapytała Aurelia .
- Chciałbym ale właśnie dzisiaj przecież mam wolne u pani bo jadę z rodzicami do Argentyny .
- Aha , tak , zapomniałam .
- Tylko pamiętaj , nic nie mów Leonowi .
- Zapamiętam .
Powiedział Diego i pożegnał się z Aurelią i Vilu po czym wyszedł z domu babci dziewczyny .
Violetta poszła do swojego pokoju .







Leon .


Kiedy tylko wstał , wykonał wszystkie poranne czynności , wyszedł z domu .
Po kilkunastu minutach był już w domu Germana , zapukał do drzwi , otworzyła mu Angie .
- Cześć Angie , mogłabyś zawołać Violettę ? Chciałbym z nią pogadać .
- Przykro mi ale Violetta wyjechała .
- Wyjechała ? Ale jak to ? Dokąd wyjechała ?
- No wyjechała tak po prostu do ...




------------------

Przepraszam , że jest tak późno ale coś mi internet nie chciał załapać ciągle wyskakiwała jakaś informacja jak wpisywałam nazwe bloga w wyszukiwarce . Ale kiedy to ogarnęłam wzięłam się szybko za pisanie .... i w końcu napisałam. Mam nadzieję , że wam się spodoba . Miłego czytania .
; - * .

PRZEPRASZAM .

Cześć , na początek chciałam was bardzo przeprosić . Obiecałam pod ostatnim rozdziałem , że bedą się częściej pojawiać a tak nie było . . .

Rozdziały nie pojawiały się często ponieważ byłam u cioci na wakacjach a tam miałam , rzadko kiedy miałam dostęp do komputera , internetu .

Teraz się to zmieni , wróciłam od cioci i będę miała cały czas dostęp do internetu .
Za jakąś godzinę pojawi się rozdział 35 , rozdział 36 powinien pojawić się jutro bądź we wtorek .



Jeszcze raz was przepraszam  .










czwartek, 3 lipca 2014

Rozdział 34 .- " Bo ja muszę z tobą porozmawiać " .


Angie i Violetta zanim wyszły , pożegnały się z Olgą i Ramallo .
German w międzyczasie włożył ich walizki do bagażnika auta i usiadł za kierownicą .
Violetta wsiadła do przodu samochodu a Angie do tyłu , zapięli pasy i po chwili odjechali na lotnisko .
Viola sama już nie wiedziała co teraz czuję , czy wybaczyłaby teraz Leonowi czy też nie .
Myślała nad tym co by się teraz działo gdyby nie zobaczyła tego cholernego zdjęcia  ,  patrzyła przez szybę na przesuwające się drzewa , krzaki itd .
Po kilkunastu minutach byli już na lotnisku  ,  w chwili gdy German się z nimi pożegnał , poszły na odprawę ...
[ . . . ]
Weszły do samolotu , zajęły swoje miejsca , był to 4 rząd , Violetta zajęła miejsce po środku [ w każdym rzędzie jest po 3 fotele ] a Angie przy oknie . Kilka minut później w samolocie było słychać głos stewardessy a było to znakiem , że samolot właśnie startuje .Viola bała się latać samolotem więc kiedy samolot wybijał się w powietrze aby osiągnąć odpowiednią wysokość , dziewczyna złapała Angie za rękę , po chwili Violettcie zrobiło się już lepiej i puściła dłoń swojej ciotki .


2 godziny później .

Kiedy Angie wraz z Violettą wysiadły z samolotu na lotnisku czekała już mama Angie a babcia Violi .
Stała tam z szoferami , którzy zabrali już walizki . Vilu dawno nie widziała się z babcią więc cieszyła się , że będzie mogła spędzić z nią trochę czasu . Po 30 minutach były już w domu a raczej w willi w której miała mieszkać Violetta przez najbliższe 9 miesięcy .


Aurelia [ u mnie w opowiadaniu babcia Violetty ma na imię Aurelia ] kazała szoferom zanieść walizki Violetty na górę i narazie zostawić je w gościnnym bo chciała aby Violetta sama wybrała sobie pokój który się jej najbardziej spodoba .
Gdy tylko weszło się do domu oczom ukazywało się dwoje drzwi , starsza pani otworzyła jedne drzwi , oczom Violetty ukazał się wcale nie tak duży salon , na podłodze były panele koloru ciemnego , ściany były koloru beżowego  , meble idealnie pasowały do koloru ścian .W salonie był również kominek .


Kiedy poszły dalej , weszły przez duże brązowe drzwi oczom Violetty ukazała się jadalnia wraz z kuchnią .

W zasadzie kuchnia to nie była aż taka duża , a obok jadalni było miejsce aby usiąść , taki jakby drugi salon .
Wyszły z tego pomieszczenia i poszły schodami na górę , oczom Violetty ukazało się mnóstwo drzwi .

- To w którym z pokoi mogę ja mieszkać ?
Zapytała dziewczyna patrząc na swoją babcię .
- Wolne pokoje są dwa więc pokaże Ci je a ty wybierzesz sobie .
Weszły do pierwszego pokoju .
- W tym pokoju mieszkała twoja mama zanim postanowiła zamieszkać z Germanem .
Powiedziała Aurelia a Violetta rozejrzała się po pokoju . Jej oczom ukazała się duża szafa  , toaletka a prawie naprzeciwko niej było łóżko , na nim biała pościel a na pościeli pomarańczowe coś .
Ściany były koloru brązowego w różnych odcieniach .
- Jak tu pięknie .
Powiedziała Viola i usiadła na rogu łóżka .
- Chcesz zobaczyć drugi pokój ?
- Tak , ale napewno wybiorę ten , jest tu ślicznie a po za tym jak tu weszłam poczułam jakby mamka była teraz tu ze mną .
- Zrobisz jak będziesz chciała .
Wyszły z pokoju , weszły do drugiego , drugi pokój nie był aż tak duży , był malutki ale też był ślicznie urządzony .
Violetta weszła do środka , rozglądnęła się po pokoju .
- Ten pokój też jest śliczny , ale jakoś tamten od początku mi się spodobał .
- Dobrze , w takim razie będziesz mogła urządzić tamten jak chcesz .
Powiedziała Aurelia , oprowadziła Violettę po reszcie willi .
[ . . . ]
Po zwiedzaniu Violetta poszła do pokoju w którym miała mieszkać , podeszła do okna , odsunęła zasłonę a potem firankę , była zachwycona widokiem . Z jej okna było widać basen , ogromny ogród  .
Patrząc tak przez okno skojarzyła , że przecież we Włoszech mieszka kuzyn Leona , Diego , mieszka tu też siostra Natalii , Lena . Zasunęła białą firankę i usiadła na łóżku .
- A co jeśli mnie tu spotkają kiedy będę mieć już brzuszek i powiedzą to wszystko Leonowi . Ale przecież Włochy to ogromny kraj i na pewno ich nie spotkam .
Powiedziała do siebie , do drzwi jej nowego pokoju ktoś zapukał .
- Proszę wejść .
Powiedziała szatynka .
Do jej pokoju wszedł chłopak , który przyniósł jej walizki .
- Cześć , jestem Diego .
Powiedział i spojrzał na dziewczynę .
- A ja jestem Violetta .
Odpowiedziała Viola .
- Chwila , chwila ty jesteś Violetta Castillo ?
Zapytał przyglądając się jej .
- Tak , a my się znamy ?
- W sumie to tak , pamiętasz chłopaka , który opiekował się Madzią , siostrą Leona gdy on był w szpitalu ?
- Aaa , no tak , ty jesteś Diego ?
Chłopak przytaknął .
- Ale co ty tu robisz ?
- Mieszkam we Włoszech i dorabiam u pani Aurelii .
- To moja babcia .
- To fajnie , ale gdzie masz Leona ?
- To długa historia .
- Opowiadaj mamy czas .
- Ty pracujesz , nie chcę zawracać Ci głowy .
- Właściwie to już skończyłem .
Powiedział Diego a Vilu zaczęła opowiadać mu całą historię oczywiście nie mówiąc mu o ciąży .
- No to niech ja go tylko dorwę to mu pokaże . Jak ostatnio go widziałem to miał Ci się oświadczać .
- Noi oświadczył mi się . Wszystko było pięknie , ładnie i kolorowo dopóki nie znalazłam tego zdjęcia .
- Dobra to ja Ci nie przeszkadzam Violu bo napewno chce Ci się spać po tej podróży .
Powiedział chłopak i wyszedł z pokoju Violi .
Kiedy chłopak opuścił pokój dziewczyny ona poszła szybko wziąć prysznic , owinęła się ręcznikiem i poszła do swojego pokoju .
Ubrała się w coś czystego , w piżamę , położyła się do swojego łózka i momentalnie zasnęła .



Fran .






Kiedy wyszła z toalety poszła do swojego pokoju , tego wieczoru Marco ją gdzieś zaprosił więc chciała się wyszykować aby ładnie wyglądać .
Ubrała się w to : 
















Ludmiła . 




Ludmiła już od pewnego czasu kochała Federico z resztą on ją też ale Lu nie wiedziała jak ma zerwać z Tomasem . Jednak tego dnia postanowiła się odważyć i iść powiedzieć mu jaką podjęła decyzję .
W chwili gdy już chciała pukać do drzwi otworzyła je mama Tomasa jakby stała cały czas za nimi i tylko ludzi szpiegowała .
- Dzień dobry , jest Tomas ?
- Cześć Ludmi , tak jest u siebie .
Powiedziała kobieta a blondynka poszła do pokoju Tomiego .
Zapukała a kiedy usłyszała jego głos weszła do środka .
- Tomi , bo ja muszę z tobą porozmawiać .
- Co się stało ?
- Bo ... ja przyszłam tu aby ... aby zerwać z tobą  ... ponieważ ja nie czuję do Ciebie tego co dawniej .
- Serio ? Bo wiesz Lu ja też chciałem z tobą zerwać .
- Ale będziemy przyjaciółmi ?
- Oczywiście , ale nie będziesz na mnie zły ?
- Oczywiście , że nie będę zły przecież sam też chciałem z tobą zerwać .
- Czyli przyjaciele na zawsze ?
- Na zawsze  .
Powiedział Tomas i przytulił Ludmiłę .






---------------------

Cześć .
Po pierwsze nie robię już konkursów na rozdziały bo nie dostałam żadnego ...
A po drugie , przepraszam was , że tak długo nie było rozdziału ale jakoś nie miałam czasu dodać tutaj żadnego .
Ale obiecuję , że teraz rozdziały będą tutaj dodawane częściej .
Miłego czytania ; ***



poniedziałek, 16 czerwca 2014

Konkurs .

Cześć , Co tam u was ciekawego ?




Ostatnio nie mam czasu na napisanie rozdziału , i postanowiłam zrobić konkurs na rozdział .
Zasady   :
- nie uśmiercać mi nikogo .
- nie godzić Leonetty [ mam pomysł na ich pogodzenie , ale w późniejszym rozdziale ] .
- długość jest dowolna .
- jeśli chcecie możecie dodać jakieś zdjęcie .




Rozdziały wysyłajcie na mojego e - maila [ monika98@onet.pl ] . Możecie wysyłać je do 25 czerwca 2014 . 

czwartek, 5 czerwca 2014

Rozdział 33 . - " Wyjazd " .

W wiadomości było zdjęcie jak Leon całuje się z jakąś dziewczyną . I była na dole data i coś napisane .
04 . 06 . 2014 rok , Leon zapamiętaj te datę . kocham cię .
Kiedy Violetta to zobaczyła od razu  do jej oczu napłynęło morze łez . Dziewczyna wydrukowała to aby mieć dowód w razie czego . Odłożyła laptopa na biurko i wybiegła z domu Leona . Od razu poszła do swojego domu , miała klucze więc bez problemu weszła . Gdy tylko zobaczył ją  German od razu wiedział że coś się stało .
- Co się stało Violu ? Zapytał patrząc na swoją córkę .
Viola jednak nic nie powiedziała tylko podala mu kartkę którą wcześniej wydrukowała  . German gdy tylko zobaczył co jest na tej kartce od razu przytulil zaplakana Violette .
- Nie płacz Violu , widocznie nie był ciebie wart .
- Ale tato ja go kocham a w dodatku podejrzewam że jestem z nim w ciąży .
- Ale jak to w ciąży ? Zapytał ale podeszła do nich Angie i powiedziała .
- No normalnie , chyba wiesz jak się dzieci robi , chodź że mną Violu .
Violetta i Angie poszły do pokoju Angie a potem do łazienki .
- Masz Vilu test ciazowy , ja będę za drzwiami , jak bedzie wynik to zawolaj mnie  .
- Ale z kad ty masz  ....
- Przydają się czasem , no ja będę za drzwiami jak coś  . Powiedziała Angie i wyszła zamykając za sobą drzwi . Violetta szybko odpakowała test a opakowanie wyrzuciła do kosza . Zrobiła test .
15 minut później .
Violetta wyszła z łazienki trzymając w rękach test .
- I co ?
Zapytała Angie .
- Są dwie kreski , ale ja nie wiem co to znaczy . Powiedziała brunetka .
- Jesteś w ciąży . Powiedziała Angie a wszyscy z dołu przybiegli do nich .
3 godziny później .
Do domu Castillo zadzwonił dzwonek . Otworzyła Violetta . Był to Leon .
- Cześć kochanie  .
Powiedział i chciał pocałować Violette ale ta go odepchnęła .
- Co Ci jest kochanie ?
Zapytał patrząc na swoją narzeczoną .
- Jeszcze się pytasz dlaczego , co mi jest ? A przypominasz sobie Stephie ?
- Czyli już wiesz ? Ale Violu to było tylko raz i więcej się nie powtórzy .
- No nie powtórzy bo ja jestem ...
- Zmęczona i dlatego Viola musi iść odpocząć . Powiedział German .
- Tak , a i masz daj go Stephie bo z nami koniec . Powiedziała dziewczyna i oddała mu pierścionek . German zamknął drzwi kiedy Leon poszedł  .
- Dziękuję tato że przyszedłes bo bym się mu wygadała o ciąży .
Powiedziała Violetta i poszła do swojego pokoju .
Leon .
- Stephie poznałem kiedy byłem w szpitalu . Ona później kontaktowała się ze  mną ale mówiłem jej że to Violette kocham ale dzisiaj kiedy szedłem do studia ona podeszła do mnie i mnie pocałowała a resztę już znasz  .
- No to grubo stary . Powiedział Marco który siedział z Leonem w studio . Po chwili podeszła do nich wściekła Fran .
- Leon co ty zrobiłeś Violi , zadzwoniłam do niej by zapytać czy idzie do studia a ta że nie i strasznie płakała .
Powiedziała wściekła Włoszka .
- Fran , uspokuj się . Powiedział Marco który zabrał Fran  do głównej sali .
Leon siedział na korytarzu i patrzył przed siebie . Myślał co mógłby jeszcze zrobić aby Violetta mu wybaczyła  .
Violetta .
Vilu siedziała w swoim pokoju i myślała co zrobi kiedy dziecko się urodzi . W sumie to miała jeszcze całe 9 miesiecy do namysłu .
Patrzyła w okno , położyła rękę na swoim brzuchu .
- Nie bój się maluszku , wszystko bedzie dobrze . Nie pozwolę aby ktoś cię skrzywdził . Twój tatuś to idiota .
-Violu , Angie ma dla ciebie propozycje .
Powiedział German wchodząc do pokoju dziewczyny wraz z Angie .
Kobieta spojrzała na Germana a ten wyszedł z pokoju córki .
- Mam do ciebie Violu jedno pytanie .
- Jakie ?
- Czy ty masz zamiar powiedzieć  Leonowi o ciąży ?
- Wiesz Angie , sama nie wiem . Z jednej strony chciałabym aby był przy mnie kiedy będę przechodzić trudne momenty podczas ciąży ,ale z drugiej strony boli mnie to co mi zrobił . Lepiej aby nie wiedział na razie o tej ciąży . Chciałabym wyjechać i nie widzieć go na razie .
- To się da zrobić .
-Ale jak ?
- Bo moja mama mieszka we Włoszech i jak będziesz chciała się wyprowadzić to na pewno się zgodzi , tylko wiesz musimy do niej zadzwonić aby na lotnisko po nas wyjechała .
- Nas ?
- Obiecałam jej że ją odwiedze , więc poleciałabym z tobą . Ale ty byś tam została na jak długo będziesz chciala .
- Chcę wyjechać już jutro .
A wrócę dopiero kiedy dziecko się urodzi . Albo i nie , zobaczę kiedy wrócę .
- Dobrze , jak chcesz . Zadzwonię do niej i powiem że jutro będziemy .
- Dziękuję Angie .
- Nie ma za co kochana 
Powiedziała Angie i wyszła z pokoju Violetty .
Po chwili do dziewczyny zadzwonił telefon , odebrała . Był to Leon .
- Violu nie rozłączaj się , tylko jedno pytanie mam do ciebie . Co miałaś na myśli ja k mówiłaś , że jesteś ... tylko w tedy przyszedł twój tata . Czy ty jesteś w ciąży ?
Kiedy dziewczyna usłyszała to pytanie aż zrobiło się jej słabo .
- Nie , poprostu chciałam iść do swojego pokoju . Gdybym była w ciąży to pierwszy byś się dowiedział bo miałbyś prawo wiedzieć o dziecku .
Powiedziała szybko dziewczyna i rozłączyła się po czym odłożyła telefon na stolik . Tego samego dnia wieczorem do Violetty zadzwoniła Ludmiła i wypytywała się co się stało pomiędzy nią a Leonem . Violetta wytłumaczyła jej wszystko po kolei . Kiedy skończyła rozwiać z przyjaciółką przebrała się w piżame i położyła się do łóżka . Koło łóżka na stoliku miała zdjęcie Leona , wzięła je do ręki i przytuliła je do siebie . Po chwili zasnęła .
Następnego dnia gdy tylko się obudziła zauważyła że śpi koło zdjecia Leona . Szybko odłożyła je na miejsce . Wstała , przetarła oczy , wyciągnęła z szafki walizkę i pakowała swoje rzeczy  .
[ . . . ]
Kiedy zjadła śniadanie poszła do łazienki , wzięła prysznic , wysuszyła włosy i lekko je podkręciła po czym się  umalowała i ubrała . Wyszła z łazienki i zeszła na dół , czekała już tam na nią Angie i German , który miał ich zawieść na lotnisko .

sobota, 31 maja 2014

Rozdział 32 . - " Czas na poznanie prawdy " .

Fran już sama nie wiedziała co się stało poprzedniego wieczoru . Dziewczyna leżała teraz naga koło śpiącego i również nagiego Marco . W sumie to Fran ucieszyła się , że między nimi do czegoś doszło bo kochała Marco i była jego dziewczyną . Fran usiadła na łóżku , podniosła z podłogi koc , wstała , owinęła się nim i poszła do łazienki . Tam wzięła prysznic , owinęła się ręcznikiem i poszła do swojej sypialni , ubrała się w to :

Dziewczyna poszła do kuchni na śniadanie .


Violetta i Leon .




Kiedy dziewczyna wstała Leona już nie było . Poszła do łazienki , wzięła prysznic i ubrała się w to : 





[ tylko bez kapelusza , torebki i okularów ]






Dziewczyna poszła przed toaletke i wymalowała sobie paznokcie na kolor różowy [ taki jak na zdjęciu obok ] . Kiedy paznokcie jej wyschły poszła do kuchni zjeść śniadanie , kiedy już zjadła spostrzegła że Leona nie ma w domu , wzięła telefon i zadzwoniła do niego lecz ten nie odbierał . Po kilku staraniach dziewczyna zrezygnowała i położyła telefon na blacie stołu . Posprzątała w kuchni i poszła na górę . Wzięła do ręki laptopa po czym usidla wygodnie w fotelu . Otworzyła laptopa i włączyła go .  Przypomniała sobie że miała wysłać sobie na pocztę kilka zdjęć jej i Leona . Przeglądała zdjęcia gdy znalazła , otworzyła przeglądarkę internetową i wpisała adres poczty .
- O , Leon się nie wylogował i nawet ma jedną wiadomość .
Powiedziała do siebie i kiedy otworzyła ową wiadomość o mało co nie zemdlała .










Ciekawi was co było w wiadomości ? Następny rozdział pojawi się chyba dopiero za tydzień .
Miłego czytania .

KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ ; *

poniedziałek, 26 maja 2014

Rozdział 31 . - " Podejrzenia " .

Leon pobiegł za Violettą i powiedział .
- Violuś kochanie mi wszystko pasowało , musiałaś źle zrozumieć .
Tłumaczył się chłopak .
Dziewczyna podeszła do drzwi i oparła się o nie a po jej policzkach spłynęło kilka łez . Po chwili odeszła od drzwi a do pokoju wszedł Leon . Podszedł do swojej ukochanej , położył dłonie na jej ramionach ale dziewczyna zrzuciła jego ręce , odwróciła się do niego twarzą , spojrzała na niego cała zapłakana i powiedziała .
- Ale na dole mówiłeś , że nie pasuje Ci buziak w policzek .
- Oj Violuś ale ja tylko żartowałem .
- Wcale nie wyglądało jakbyś żartował .
- Poprostu chciałem abyś mnie pocałowała .
Powiedział Leon patrząc w oczy Violettcie , dziewczyna odwróciła się plecami do chłopaka . Kochała go i sama nie wiedziała co w nią wstąpiło . Chłopak ponownie położył swoje ręce na ramionach Violi , tym razem usłyszał tylko płacz dziewczyny . Odwrócił delikatnie dziewczynę twarzą w swoją stronę . Violetta nic nie powiedziała tylko mocno przytuliła się do Leona .
- Przepraszam , Leon . Głupio się zachowałam , normalnie jak jakaś baba w ciąży , mam te humory .
Powiedziała Violetta a Leon się tylko uśmiechnął i spojrzał na dziewczynę .
- A może ty jesteś w ciąży ?
Zapytał patrząc na nią z nadzieją że powie  " tak " .
- No co ty Leon , jaja sobie robisz czy jak , w wieku 20 lat ?
- A czy to takie dziwne ? Przecież są dziewczyny co mają mniej lat niż 20 i już mają dziecko .
- W sumie możesz mieć rację ale najpierw wolę zrobić test aby się przekonać .
- Ostatnio mi mówiłaś , że za miesiąc masz mieć badania kontrolne u ginekologa więc może w tedy zapytasz się lekarza ?
- Dobry pomysł a teraz chodźmy spać . Powiedziała Viola i poszła się przebrać po czym położyła się do łóżka . Leon również przebrał się i poszedł do łóżka .

Federico .
Chłopak siedział w swoim pokoju i rozmawiał z Leną przez skeypa . Gadali tak dość długo , dziewczyna zaproponowała mu aby ten dla niej zaśpiewał bo nie mogła zasnąć , Fede zgodził się . Odłożył laptopa na łóżko i zaczął śpiewać Luz , camara , action . Gdy Lena słuchała jak Federico dla niej śpiewał po chwili zasnęła . Chłopak widząc ze dziewczyna śpi rozłączył się , poszedł wziąć prysznic i przebrać się po czym poszedł spać .

NASTĘPNEGO DNIA .

Francesca gdy tylko się obudziła myślała że jej  się coś w głowie poprzestawiało . Dziewczyna uniosła swoją głowę aby się przekonać czy to wszystko jest prawdą .

Dziękuję ♥

Chciałam wam z całego serca podziękować , bloga mam już od prawie roku [ brakuje 3 miesięcy ] a już mam 30 117 wyświetleń na blogu .
Nie myślałam , że aż tyle osób tu wchodzi o to w ogóle czyta .



Jeszcze raz serdecznie DZIĘKUJĘ ♥ .

Przepraszam , ale przez przypadek usunął mi się 21 rozdział .






niedziela, 25 maja 2014

Drugi blog .

Ostatnio pisałam wam że mam zamiar założyć drugiego bloga .
Rozdział na drugim blogu już się pojawił , zapraszam serdecznie na niego . universo-mylove .
Mam nadzieję że , tamten blog będziecie równie licznie odwiedzać jak i ten .
Na tym blogu rozdział powinien pojawić się w tym tygodniu , postaram się go dodać jutro lub we wtorek , ale nie obiecuję .

wtorek, 13 maja 2014

Rozdział 30 . - " FOCH ! " .

- Pokaż . - Powiedział Leon i podszedł do Violetty .
Dziewczyna cały czas trzymała się za kostkę .
- boli .
- nie widze aby byla spuchnieta . - Powiedzial leon i usiadl na kanapie kolo violetty .
- zartowalam , mam cie . - Powiedziala violetta i sie zasmiala .
- ej , niema tak , FOCH. - Powiedzial leon i odwrocil sie plecami do narzeczonej .
- ej a myslalam ze to kobiety sie bardziej fochaja . - Zasmiala sie violetta .
leon nadal siedzial odwrocony plecami do violetty.
-aj no,leon nie FOCHAJ sie,co mam zrobic abys sie przestal FOCHAC?
leon po chwili namyslu powiedzial.
-chce buziaka.
-okej.-Powiedziala violetta i dala leonowi buziaka w policzek.
-nie o takiego buziaka mi chodzilo.- Powiedzial chlopak.
violetta pocalowala leona i powiedziala.
-jak ci ten buziak nie pasuje to spisz na kanapie.
gdy to powiedziala wyszla z salonu i pobiegla na gore do pokoju dziecka.
-ale ja nie powiedzialem ze mi nie pasuje.-powiedzial leon ale violetta tego nie slyszala.


W tym rozdziale nie ma polskich znakow , bo pisalam go na telefonie ,
Juz niedlugo pojawi sie link do mojego nowego bloga o ktorym pisalam wczesniej .

sobota, 3 maja 2014

Informacja .

Cześć , ten blog prosperuje dość dobrze , a ostatnio dostałam jakiegoś nagłego ataku weny więc postanowiłam że założę nowego bloga .
Miałam na początku pomysł żeby założyć blog z Leonettą ale ten pomysł szybko minął ponieważ jeden blog o Leonettcie już mam . 
Mam jeszcze pomysł aby zrobić blog z opowiadaniami i Francesce i Leonie .













Albo o Ludmile i Federico .



















A wy z kim chcielibyście czytać opowiadania ?

środa, 30 kwietnia 2014

Rozdział 29 . - " Kostkę skręciłam " .

Weszli po schodach na górę , weszli do sypialni .
- Tu za tymi drzwiami jest druga toaleta .
A Angie mówiła że w twojej garderobie są drzwi za którymi masz toaletke , wszystkie kosmetyki , lakiery do paznokci itd .
A tu jest taka mini garderoba na buty .
- A co jest za tamtymi drzwiami ?- zapytała Violetta pokazując na drzwi .
- Idź sama zobacz . - Powiedział Leon i uśmiechnął się zadziornie .
Violetta weszła do pokoju i prawie opadła jej szczęka .
- Leon , a to po co ?
- Violuś kochanie przecież w przyszłości może nam się przydać pokój dla dziecka
A tak po drugie to podobno Angie i moja mama urządziły ten dom .
- No , okej ale ty Leon idź sie położyć bo masz odpoczywac po wypadku .
- Jak mnie złapiesz . - Powiedział Leon i zaczął uciekać przed Violettą .
[ ... ]
Violetta nadal biegała po całym domu za Leonem .
Nagle do głowy wpadł jej pomysł .
- Leon ja się poddaje .
- Ha , wiedziałem że mnie nie złapiesz .
- Leon , to nie pora na żarty .
- Violuś , co się stało ?
- Chyba kostkę skręciłam  .  







Przepraszam za poprzedni rozdział . Wiem że nie był fajny . Mam nadzieję że bedzie ten fajniejszy .
A jeżeli nie to wybaczcie ale nie mam za fajnego humoru na pisanie ...

środa, 16 kwietnia 2014

Rozdział 28 . - " Mieszkanie " .

Leon poszedł odnieść tace do kuchni a Violetta wstała , ominęła sie kołdrą .
Leon wrócił do sypialni .
- Chodź coś Ci pokażę . - Powiedział Leon i kiedy dziewczyna wyszła już ubrana z łazienki złapał ją za rękę , zaprowadził ją do pomieszczenia które mieściło się obok sypialni .
- Tu jest garderoba dla Ciebie , przynajmniej tak mi mówiła Angie .
Violetta się zaśmiała , weszła do garderoby , Leon natomiast poszedł do sypialni pościelał łóżko .
Violetta stała dość długo patrząc na ubrania , było ich tyle że nie wiedziała w co ma się ubrać . W końcu wybrała sobie ciuchy i ubrala sie w cos innego niż miała na sobie . Wyszła z garderoby , podszedł do niej Leon złapał ją za rękę zaprowadził do pierwszego pomieszczenia .
- Tu jest salon , a za tamtymi drzwiami jadalnia , można do niej wejść też dzwiami ktore są w kuchni .
- Tu jest pokój gościnny . - Powiedział chłopak zaprowadzając Violette do kolejnego pokoju .
- Tu jest toaleta .



Rozdział pisany na telefonie . Wiem że jak jest " cb " , " wgl " to się ciężko czyta .
Miłego czytania .
; ****

środa, 9 kwietnia 2014

Rozdział 27 . - " Przyszła pani Verdas " .

Chłopak poszedł z Violettą na górę do sypialni .
Gdy przekroczyli próg pokoju Leon aż prawie upuścił Violette .
Im oczom ukazało się wielkie łoże .
- Angie . - Powiedzieli zgodnie .
Leon postawił Violette przed łóżkiem .
Po kilkanastu minutach cała ich garderoba leżała na ziemi a oni zrobili TO .
[ ... ]
Nastepnego dnia , leonetta . Pierwszy wstał leon , poszedł do kuchni , zrobił śniadanie . Gdy zjadł śniadanie poszedł do sypialni , posprzątał ciuchy w sypialni i poszedł do salonu aby nie obudzić śpiącej Violetty .
Jednak gdy wychodził z łazienki obudziła się Violetta , rozejrzała się po sypialni ,
zobaczyła Leona .
Chłopak od razu podszedł do łóżka , usiadł na nim koło Violetty .
Pocałował ją w usta .
- Cześć skarbie .
- Cześć kochanie , zrobiłem śniadanie .
- Dziekuje , zaraz zejde do kuchni .
- Nie musisz iść bo jako przyszła pani Verdas bedziesz jadała śniadania tu .
Violetta się tylko uśmiechnęła a Leon przyniósł jej śniadanie do łóżka .
Po kilku minutach dziewczyna zjadła śniadanie .  

wtorek, 8 kwietnia 2014

Rozdział 26 . - " Wyjdziesz za mnie ? " .

Poszli do salonu gdzie na Violette czekala kolejna niespodzianka .
Na podłodze w salonie było serce [ również z płatków róż ] . Weszli do środka tego serca .
Violette cały czas zastanawialo czyj to jest dom i co oni tu robią , z jakiej okazji to wszystko ...
- Leon , a tak wgl to z jakiej to okazji i w czyim domu my jesteśmy ?
Chłopak nie zwlekał ani chwili dłużej .
Wyciągnął z kieszeni pudełeczko , otworzył je .
Ukleknal przed Violetta .
- Wyjdziesz za mnie ?
Violetta sie szeroko uśmiechnęła .
- Tak .
Powiedziała bez zastanowienia .
Leon włożył dziewczynie pierścionek na palec , pudeleczko rzucil gdzies na podłogę .
Wstał , pocałował Violette .
- Kocham Cię , Violu .
- Ja cb też Leon . - Powiedziała i pocałowała Leona ten odwzajemnił jej pocałunek . Leon wziął Violette na ręce .
Violetta oderwała się od Leona .
- A tak właściwie to w czyim domu my jesteśmy?
- W naszym , ten dom to taki prezent od moich rodziców , twojego ojca i Angie .
Dziewczyna się tylko uśmiechnęła  i pocałowała swojego narzeczonego .