czwartek, 17 września 2015

To już koniec | EPILOG .

Doczytajcie do końca . Na końcu pojawią sie mała informacja , wyjaśnienia . Pojawi się też pytanie do was .

--- ¤ ---

Dwa lata później .

Ludmiła prawie rok temu urodziła synka . Maluch urodził się w 7 miesiącu ciąży więc leżał miesiąc w inkubatorze . Ale teraz jest zdrowy i szybko rośnie . Razem z Federico nazwali go Ruggero .
Violetta została panią Verdas i teraz z Leonem i roczną Justynką tworzą szczęśliwą rodzinę . Camila jaki Natalia spodziewają się dziecka . Camila jest w szóstym a Natalia w ósmym miesiącu . Lara i Marco polecieli do Włoch gdzie zamieszkali . Wczoraj Francesca została panią Hernandez . A teraz siedzi wraz z Diego w samolocie  lecącym na Majorke na ich podróż poslubna .

Półtora roku później  .

Francesca od jakiegoś czasu wie że jest w ciąży . Nie wie o tym żadne z przyjaciół . Oboje z Diego stwierdzili że nikomu na razie nie powiedzą . Bo wszyscy i tak martwią się o Violette . Która od pięciu miesięcy leży w szpitalu i umiera . Szatynka tamtego dnia wracała do domu od ginekologa który potwierdził że jest w trzecim miesiącu ciąży . Cieszyła się bardzo   . Szukała czegoś w torebce gdy nagle wjechało w nią jakieś auto jak później się okazało kierowca był pijany . Lekarze wiedzą że ona umrze ale robią wszystko by dziecko urodziło się zdrowe . Leon  codziennie odwiedza ja w szpitalu . Justynką w tym czasie opiekują się dziadkowie .
Tego dnia jak zwykle chłopak przyszedł do szpitala  . Ale od razu na wejściu miał jakieś dziwne , złe przeczucie . Noi potwierdziło się . Gdy podszedł pod salę Violetty jej nie było w środku . Pielęgniarka powiedziała mu że zabrali ją na salę operacyjną  bo musieli szybko zrobić jej cesarskie cięcie aby uratować dziecko . Szybko poszedł pod salę operacyjną . Siedział tam dwie godziny aż w końcu wyszedł lekarz i jakaś pielęgniarka . Trzymała ona na rękach dwoje dzieci .
Leon zdziwił sie trochę widząc maluchy .
- Gratulacje został pan ojcem tych bliźniaków . Są zdrowe . To chłopiec a to dziewczynka .
Powiedział lekarz patrząc na Leona .
- A co z moją żoną ?
- Podczas operacji wystąpiły komplikacje ale ...
Leon pomyślał że Violetta umarła że zostawiła go z tym wszystkim samego .
- ale na szczęście udało nam się opanować ten kryzys a pani Violetta cóż jest w stanie złym ale można powiedzieć że jej stan się odrobine polepszył .

Miesiąc później .

Tego dnia Leon był najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi . Zadzwonił do niego lekarz i powiedział że Violetta się wybudzila .

2 miesiące później .
Stan Violetty polepszył się bardzo szybko więc wczoraj mogła wyjść ze szpitala . Już od jakiegoś czasu dziewczyna bardzo chce zobaczyć swoje bliźniaki , którym Leon dał na imię Jorge i Martina .

---- · ¤ · ----

Miało być jeszcze kilka rozdziałów ale nie miałam już kompletnie pomysłów na to opowiadanie .
Przepraszam was za to że tak długo mnie tu nie było ale zaczęła się szkoła i nie mam kompletnie czasu ...
Niedługo pojawi się tu prolog do nowej historii . Parą główną nie będzie już Leonetta jednak ta parą pojawi sie w nowej historii .
Prolog | nowy rozdział pojawi się w sobotę .

piątek, 24 lipca 2015

Rozdział 49 . - " Marcelina ? " .

Zobaczyła jak Camila całuje się z Brodueyem .
Postanowiła trochę zaczekać nie chciała aby widzieli że  wraca nad ranem . W chwili gdy Broduey i Cami weszli do hotelu dziewczyna ruszyła w stronę budynku . Weszła do środka .
- Ekhem ..
Usłyszała za swoimi plecami . Wiedziała że to ktoś z jej znajomych . Odwróciła się . Była to Camila wraz ze swoim byłym chłopakiem .
- Skąd to się wraca o tej porze Fran ?
Zapytała Camila chociaż dobrze wiedziała gdzie była Francesca .
- Emm no ... ja byłam ...
- Spokojnie możesz mówić przy Brodueyu . Postanowiliśmy dać sobie szansę i stworzyć z Kamilem szczęśliwą rodzinę . Z resztą on nic nikomu nie wygada bo inaczej będzie spał na kanapie do końca życia . Prawda kochanie ?
Broduey gdy tylko usłyszał te słowa od razu powiedział że będzie milczał jak grób .
- Camila ty dobrze wiesz z kim byłam . Troszeczkę wczoraj wypilismy i stało się .
- O matko , Francesca jesteś w ciąży ?
- Nie . Skąd to Ci przyszło do głowy ?
- Bo powiedziałaś że stało się to pomyślałam że może poszłaś z nim do łóżka ... i wiesz .
Powiedziała Camila ale gdy zobaczyła minę Fran wiedziała że tego to już Broduey nie powinien słuchać .
- Przykro mi kochanie ale nie dowiesz się co było dalej . Idz do Federico lub do któregoś z chłopaków .
Rozkazała Camila a Broduey od razu poszedł do swojego pokoju .
- Spałaś z nim ?
- Tak ale byłam pijana ... ( ... ) i wyszłam z jego domu .
Opowiedziała wszystko Włoszka  .
- No to grubo . Chodźmy do Ciebie Ty się wykąpiesz , przebierzesz a ja zrobię Ci coś do jedzenia i dam Ci tabletki od bólu głowy i coś na kaca .
- Dziękuję , jesteś wielka .
Stwierdziła Francesca . W tej chwili podeszła do nich blondynka z wózkiem dziecięcym  .
- Marcelina ?
- Nie  , to ja Ludmiła . Camila mam dla Ciebie prezent  .
- Jaki ?
- Zagladnij do wózka .
- Kamil .
Pisnęła radośnie ruda po czym pocałowała w czoło swojego syneczka .
- Ale skąd ty go Ludmiła wzięłaś ?
- Jak wyszłaś się rano spotkać z Brodueyem a ja schodziłam na dół przyszedł Leon i powiedział że jakaś dziewczyna przywiozła dzisiaj do domu babci Violetty dziecko i powiedziała że to Kamil syn Camili i czy mógłby ci go dać . A on spieszył się do Justynki i Violi więc zostawił go mnie .
- Myślałam , że Marcelina go przywiozła tutaj .
- Mówił że ta dziewczyna co go przywiozła powiedziała że jest umówiona i wpadnie do Ciebie jutro .
- Dziękuję , że się nim zajęłaś  .
- Nie ma sprawy .
- Idziemy z Camilą do mnie , idziesz z nami ?
- W sumie to miałam iść do Federico ...
- Mam nową historię ... i newsa ...
- A masz kakao ?
- Dorzucę Ci jeszcze duże lody czekoladowe .
- Okej to idę .
- Czy ktoś tu mówi o lodach czekoladowych ?
Zapytała Nati która do nich podeszła .
- Tak , w sumie to zapraszam was wszystkie na lody czekoladowe .
Powiedziala Francesca .
- Ale to jutro dzisiaj lody czekoladowe są tylko moje .
- W sumie to nawet lepiej bo miałam iść właśnie na spacer . I spotkać się ... wiecie z kim .
Powiedziała Nati i wyszła z hotelu a dziewczyny poszły do apartamentu Francescescy .

Tydzień później .

Violetta .

Dwa dni temu był lekarz by sprawdzić co z Justyną i z Violettą . Na szczęście wszystko dobrze . Leon gdy tylko się o tym dowiedział od razu chciał się kochać ale Violetta zmyśliła mu że źle się czuję .
- Violuś bo ja chciałem ...
- Ja wiem co ty chciałeś ale nic z tego .
- Ale ...
- Żadnego ale przynajmniej nie kiedy Justyna jest w pokoju .
- Ale ja tylko chciałem zapytać co powiedział Ci lekarz ale skoro już zaczęłaś ten temat to ja mogę załatwić że Justynki nie będzie tu na kilka godzin
- Że wszystko dobrze . Ej chwila , chwila co ty chcesz zrobić z naszym dzieckiem ?
- Nic strasznego po prostu pomyślałem że dziewczyny mogłyby się nią zająć na te kilka godzin . Jedno dziecko w tą czy w tamtą nie zrobi im różnicy .
Violetta tylko się zaśmiała po czym wywróciła oczami .
- To jak zgadzasz się ?
Spytał Leon robiąc oczka które na Violette zawsze działają .
- No niech Ci będzie ale równo o 17 idziemy po Justysię .
- Jest godzina 14 a zanim dziewczyny z małą opuszczą ten dom to będzie 15 i będziemy mieć tylko dwie godziny dla siebie .
- Noi tyle powinno Ci wystarczyć napaleńcu .
Powiedziała Violetta ledwo powstrzymując śmiech . Wstała z fotela i podeszła do łóżeczka swojej córeczki  . Wzięła ją na ręce .
- To ty dzwoń do dziewczyn i się tłumacz a ja zajmę się małą .
Leon wyciągnął telefon z kieszeni spodni i otworzył listę z numerami  . Zastanowił się chwilę która z dziewczyn ma teraz czas i na tyle jej ufa by powierzyć jej najcenniejszą osobę ,  zaraz po Violi , w jego życiu . Wiedział że Nati nie ma czasu bo pewnie biega za Maxim a jak nie to pewnie płacze bo ten jej powiedział coś co ją zraniło . Ludmiła pewnie siedzi z Federico . Camila pewnie zajmuję się Kamilem i siedzi u Fran albo Brodueya . Francesca albo siedzi z Camilą u siebie w apartamencie albo włuczy się gdzieś z Diego . Jednak dwie ostatnie darzył największym zaufaniem .
Wybrał numer do Fran . Kiedy odebrała wytłumaczył jej wszystko . Powiedziała mu , że akurat ma szczęście bo siedzi z Camilą i jej synkiem w jej pokoju .
Gdy Violetta skończyła przewijać małą . Zostawiła ją na łóżku . Podeszła do szafki z ubrankami dziecka . Wybrała śpiszki które malutka dostała od cioci Francescy . Ubrała córeczkę . Do torby spakowała kilka pampersów , jakieś ciuszki w razie gdyby Justyna się w jakiś sposób ubrudziła . Buteleczke z mlekiem którą należało tylko podgrzać i kilka innych rzeczy .
O 15 przyszły dziewczyny . Od razu weszły do pokoju Violetty . Francesca podeszła do łóżka na którym leżała mała . Widząc że jest ubrana w śpioszki które sama jej kupiła uśmiechnęła się .
- Noi widzisz mała która ciocia jest najlepsza ?
Tak potwierdzam twoje zdanie . Też sądzę że Francesca jest najlepszą ciocią pod słońcem .
- I do tego jaką skromną .
Powiedziała Camila a wszyscy się zaśmiali .
Włoszka wzięła małą na ręce .
- Leon znieś im wózek na dół .
Powiedziała Violetta a chłopak od razu to zrobił . Dziewczyny poszły za nim  . Kiedy byli już na zewnątrz domu Francesca włożyła Justynkę do wózka . Przykryła ją kołderką . A Violetta podała torbę Camili której wózek był na prawdę duży i mogła tam ją schować . Gdy dziewczyny odchodziły Leon i Violetta pomachali im po czym weszli do domu . Poszli do pokoju Argentynki . Leon prawie od razu rzucił się na Violette zrywając z niej ubrania . Każda część z ich odzieży lądowała na podłodze . Dalej każdy wie co się wydarzyło ...

~ - | ¤ | - ~

Cześć przychodzę do was z nowym rozdziałem .
Chciałam podziękować też Pattie która pod ostatnim rozdziałem dała mi radę . Wzięłam ją do serca i staram się unikać powtórzeń jednak jak to mówią nie od razu Rzym zbudowano ( albo jakoś podobnie to brzmiało ) więc od razu nie znikną te powtórzenia . Ale jak pisałam staram się by było ich coraz mniej .

Następny rozdział powinien pojawić się w niedzielę a jak nie to koło środy .

Miłego czytania ;** .

czwartek, 23 lipca 2015

Rozdział 48 . - " Wyjdziesz za mnie ? " .

Francesca .

- Tylko troszeczkę powiadasz  . A nie chciałbyś zobaczyć wiecej ?
- Jeszcze się pytasz ... no pewnie że chcę .
- A chcesz zobaczyć czy jestem dobra w te rzeczy ?
Spytała bardzo uwodzicielskim głosem . Była pijana więc nie wiedziała co robi .
- Skoro sama to proponujesz to pewnie , że chcę .
Stwierdził Diego i wziął szklankę od Fran .
Dość chwiejnym krokiem podszedł do drzwi .
- Zaraz wracam .
Powiedział i zniknął w korytarzu . Francesca wiedziała że dłuższą chwilę go nie będzie więc poszła do pokoju jego siostry . Ubrała sobie swoją sukienkę . Wróciła do pokoju chłopaka . Diego juz tam był , rozglądał się dookoła . Pewnie pomyślał że uciekła . Położyła swoje dłonie na jego barkach przez co chłopak momentalnie się odwrócił . Uśmiechnął się szeroko . Odwzajemniła jego uśmiech .
Hiszpan złapał ją w tali i przyciągnął do siebie po czym zbliżył swoje wargi do jej ust i delikatnie pocałował . Oddała pocałunek jednocześnie go pogłębiając . Błądził rękami po plecach dziewczyny szukając zapięcia od jej sukienki .
- Odwróć się .
Powiedział gdy tylko się od niej oderwał . Francesca od razu to zrobiła , po chwili znalazł zapiecie od jej sukienki . Był to zamek , malutki zamek . Szybko go odsunął a sukienkę zsunął z jej ciała . Zsuwając sukienkę pocałował ją w okolicy łopatki przechodząc pocałunkami coraz wyżej . W końcu dotarł do jej szyi . Całował każdy jej skrawek . Dziewczyna przygryzła dolną wargę .
Odwróciła się do niego przodem i szybko zdjęła jego koszulkę ( ... ) Kiedy już wszystkie ich ubrania leżały na ziemi a oni leżeli na łóżku chłopaka ... chyba każdy wie co się wydarzyło ...

Violetta .

- Jest już wieczór , miała zadzwonić Fran i opowiedzieć jak było na spotkaniu z Diego . Zaczynam się o nią martwić . - powiedziała Violetta sama do siebie .

Mała już dawno spała a Leon siedział od dłuższego czasu w łazience . Violetta przebrała się w piżame i usiadła na łóżku , przykryła swoje nogi kołdrą . Po chwili przyszedł Leon . Od razu zauważył że Viola się o coś martwi  .
- Violu co się dzieje ?
Zapytał wchodząc pod kołdrę .
- No bo Francesca miała do mnie zadzwonić po tym spotkaniu z Diego a do tej pory nie zadzwoniła . Martwię się o nią .
- Kochanie nie masz o co się  martwić . Diego to mój kuzyn i z tego co mi mówiła jego siostra , moja kuzynka , to on lubi czasami wypić . Więc na pewno trochę wypili i teraz biedaczka śpi w hotelu w swoim pokoju .
- W sumie masz rację   . Jutro z nią pogadam .
Powiedziała i się położyła . Zgasiła światło i przytuliła się do klatki piersiowej Leona .

Następny dzień .

Francesca .

Kiedy obudziła się poczuła straszny ból głowy . Nie miała ochoty otwierać oczu ale chciała zobaczyć , która jest godzina więc otworzyła je . To co zobaczyła zaraz po otworzeniu oczu trochę ją zaskoczyło . Podparła się na łokciach , rozglądnęła się dookoła . Od razu poznała  , że nie jest w swoim pokoju . Spojrzała na siebie . Zauważyła , że jest naga i przykryta tylko kołdrą . Odwróciła głowę w bok , zrobiła duże oczy bo zobaczyła , że koło niej leży nagi mężczyzna - Diego .
" O nie Fran , co ty zrobilas . Ledwo zerwalas z Marco a już poszlas do łóżka z innym " . Powiedziała do siebie w myślach .
Położyła się na plecach przykrywajac się kołdrą . Patrzyła w sufit .
( ... )
Poczuła jak chłopak się budzi . Dalej patrzyła w sufit jednak po chwili odwróciła głowę w stronę Diego . Westchnęła cicho . Gdy tylko na nią spojrzał od razu odwróciła wzrok .
- Francesca , czy ty cokolwiek pamiętasz ?
- Nie ale czy my ... no wiesz ?
- Rozglądnij się tu . Na to wychodzi .
-  O matko .
Powiedziała Francesca i usiadła na łóżku odwracajac się plecami do Diego .
-  Nie mam tu szlafroka ale możesz ubrać moją koszulkę .
Powiedział Diego podając dziewczynie swoją koszulkę . Francesca szybko ją ubrała po czym stanęła na równe nogi .
- Mogę wziąć sobie jakąś sukienkę od twojej siostry ?
- Jasne , właśnie miałem Ci to zaproponować  . A teraz leć już do tej łazienki .
( ... )
Francesca siedziała przed wielką szafą i myślała co ma ubrać . Po chwili wybrała sukienkę . Zdjęła koszulkę Diego , ubrała swoją bieliznę a na to sukienkę . Ubrała balerinki pasujące do sukienki . Wykonała delikatny makijaż po czym poszła do pokoju chłopaka .
Wzięła swoją torebkę i zeszła na dół . Skierowała się w stronę drzwi wyjściowych .
- Francesca .
Gdy dziewczyna usłyszała swoje imię odwróciła się .
- Co chcesz ?
- Bo mam do Ciebie pytanie .
- Jakie ?
Zapytała a Diego nic nie powiedział tylko podszedł do niej . Złapał jej dłoń .
- Wyjdziesz za mnie ?
- Że co ?
- No pytam  serio .
- Diego my się ledwo znamy , wczoraj za dużo wypiłam i stało się . Wylądowaliśmy w łóżku . Ja Cię nie kocham . Nawet mi się nie podobasz .
- Ale Francesca co jak będziesz w ciąży ? Dziecko musi mieć ojca .
- Aha to o to chodzi  . Spokojnie biorę tabletki .
Powiedziała dziewczyna patrząc na Diego  .
- Dobra to dawaj buziaka w policzek i możesz iść .
Stwierdził Diego a Fran pocałowała go w policzek i wyszła z jego domu  .
Pobiegła szybko w stronę hotelu . Kiedy była już przed hotelem zatrzymała się  .


------
Jest nowy rozdział . Miał być w sobotę ale jak wiecie są wakacje więc wyjechałam do kuzynki . Nie miałam czasu więc nie dodałam rozdziału .
Następny rozdział pojawi się w następnyn tygodniu .
I będzie w nim więcej Leonetty .

Miłego czytania i do następnego :) .

wtorek, 14 lipca 2015

Informacja .

Cześć . Od razu na wstępie chciałam was przeprosić za to że nie ma rozdziału ale poprawiam powtórzenia które przeszkadzały anonimkowi pod ostatnim rozdziałem ...
Rozdział będzie pewnie gdzieś koło soboty chyba że poprawię go wcześniej to będzie wcześniej .
Jak pewnie wiecie w sierpniu jest koncert Violetta Live na który się wybieram .
Jeżeli chcecie  to możecie mi zadawać pytania związane z koncertem i nie tylko . A ja odpowiem na nie w poście albo zrobię filmik .
Pytania zadawajcie tutaj . Możecie zadawać je do 23 lipca .

[ AKTUALIZACJA ]

Podczas koncertu jeśli będę miała internet będę wysyłała snapy mojej kuzynce więc jeśli chcecie mogę wysyłać też wam .
Swoje snapy podawajcie na moim asku w pytaniu , przed nazwą piszcie ( blog ) .
Na asku możecie zadawać tez pytania na które chcecie bym odpowiedziała . W pytaniu na początku też piszcie ( blog ) .


http://ask.fm/Vilux15 - mój ask .




Miłych wakacji .

czwartek, 11 czerwca 2015

Rozdział 47 . - " Podglądałeś ? " .

Zdjęcia które mają być w rozdziale dodam jak będę na komputerze .

Francesca .

- Już jesteśmy .
Powiedział Diego gdy byli już pod jego domem . Otworzył drzwi ,przepuścił w nich Fran po czym sam wszedł do środka zamykając za sobą drzwi .
- To czego się napijesz ? Herbaty ,kawy , soku , wody czy coś mocniejszego ?
- W sumie to nie wiem .
- Ja proponuje coś mocniejszego .
- Wiesz w sumie masz rację . Ja też w takim razie napije się czegoś mocniejszego .
Powiedziała dziewczyna a chłopak poszedł do kuchni .
- Rozgość się !
Usłyszała głos Diego z kuchni . Przeszła przez korytarz . Mieszkanie spodobało jej się gdy tylko tu weszła . Wszystko było bardzo ładnie urządzone . Poszła po schodach na górę . Ciekawiło ją jak urządzony pokój ma Diego . Weszła w pierwsze drzwi znajdujące się po lewej stronie schodów . Był to pokój Hiszpana . Otworzyła drzwi , weszła do środka . Jej oczom ukazało się duże łóżko na którym znajdowała się pościel w misie i samochodziki . Widząc to zaśmiała się cicho . Weszła w głąb pokoju od razu rzucił się jej w oczy duży telewizor znajdujący się na przeciwko łóżka . Pod telewizorem znajdowała się półka na której leżał dekoder , odtwarzacz DVD i kilka pilotów . Po obu stronach łóżka znajdowały się średniej wielkości szafki nocne . Na nich były lampki , na jednej z nich była ladowarka od telefonu . Gdy Fran podeszła bliżej przekonała się że jest to ładowarka od I Phona . Koło niej stało zdjecie w brązowej ramce , która idealnie pasowała do wystroju pokoju . W zasadzie to wszystko tu idealnie do siebie pasowało .
Wzięła do ręki zdjecie .  Był na nim oczywiście Diego i dwoje starszych ludzi , byli to za pewne rodzice chłopaka . Kiedy miała odkładać zdjecie na szafkę nocną poczuła czyjś oddech na swojej szyi . Odłożyła od razu zdjecie i odwróciła się . Zobaczyła Diego , ich twarze znajdowały się tylko kilka milimetrów od siebie . Dziewczyna szybko się zmieszała i odsunęła od chłopaka .
- Ładnie tu masz .
Powiedziała i spojrzała przed siebie .
- Dziękuję , to twoje picie .
Odpowiedział chłopak podając dziewczynie szklankę z napojem . Francesca zamoczyła swoje usta w napoju o ile tak można było nazwać alkohol .
Po smaku poznała , ze było to whisky . Było dobre a to oznacza , że było też drogie i mocne .
- Skąd ty masz ... ?
- Dostałem od taty . A ty skąd wiesz w ogóle co to jest ?
- Tata ...
Powiedziała dziewczyna a chłopak tylko się uśmiechnął .
- Już wszystko jasne .
Powiedział i cicho się zaśmiał .
- Może ogladniemy jakiś film ?
- Wiesz to bardzo dobry pomysł . Ale jaki ?
- Może horror ?
- Okej  .
- No chyba , że się boisz .
- Czy ty twierdzisz , że ja się boję ?
- Szczerze ? To tak .
- Nie boję się dawaj horror i przy okazji więcej whisky . Bo lubię pić coś przy horrorach .
- Taaa a potem dużo sikasz w majtki że  strachu .
- Bardzo śmieszne . Dawaj ten horror i nie gadaj tyle . Zaśmiała się i usiadła na łóżku chłopaka chłopaka  .
- Wiesz w sumie mam pomysł . Zawsze jak oglądam tu film z kimś to siadamy na podłodze przed łóżkiem . Tak się fajniej ogląda .
- Serio ? Jak ja mam usiąść na podłodze w tym stroju ?
Zapytała na chłopak tylko zmierzył ją wzrokiem z góry do dołu .
-  Chodź , mam pomysł .
Stwierdził brunet i wyciągnął swoją rękę w stronę Francesci .  Ta chwilę się zawahała ale już po chwili złapała dłoń chłopaka .
- Spokojnie , nie bój się mnie . Nic ci nie zrobię . Chodź .
Powiedział chłopak i pociągnął dziewczynę w stronę jednego z pokoi .
- Gdzie ty mnie ciągniesz ?
- To jest  w sumie to był pokój mojej siostry , jest ode mnie o 4 lata starsza i dwa miesiące temu wzięła ślub wiec się stąd wyprowadziła . W jej szafie zostało dość dużo ubrań . Coś na pewno powinnaś dla siebie znaleźć .
- Dziękuję .
- Swoją  sukienkę zostaw w tym pokoju . Ja już stąd wychodzę wie  swobodnie się przebierz .
Stwierdził chłopak po czym wyszedł z pokoju swojej starszej siostry .
Francesca gdy wiedziała , że Diego już dawno jest u siebie zdjęła z siebie swoją sukienkę . Stała w samej bieliźnie . Nie miała nawet pojęcia , że Diego stoi za drzwiami  i się jej przygląda . Chłopak stał za drzwiami , były uchylone więc miał świetny widok na Włoszkę . Dziewczyna podeszła do dużej szafy , otworzyła ją . Znalazła w niej kilka par spodni , bluzek . Sukienek , spódnic itd ...
Ubrała na siebie bluzkę , krótkie spodenki . Było lato więc było jej ciepło . Diego szybko poszedł do swojego pokoju aby Fran nic nie zauważyła . Położyła swoją sukienkę na kanapie po czym wyszła z pokoju . Poszła do pokoju Diego . Chłopak siedział już w swoim pokoju .
- I jak wyglądam ?
- Pięknie .
- A teraz siadaj bo wybrałem już film .
Gdy tylko Francesca usłyszała słowa Diego od razu się uśmiechnęła i usiadła koło niego na podłodze . Diego włączył film i podał jej do ręki szklankę z cieszą . Dziewczyna od razu się napiła . Spojrzała na telewizor . Film się zaczął więc z początku nie było nic ciekawego . Później gdy była straszna scena dziewczyna wtuliła się w Diego . Ten widząc że się do niego przytuliła szeroko się uśmiechnął . Francesca znów się napiła w sumie to co chwilę popijała whisky . Było mocne więc z każdą chwilą stawała się coraz bardziej pijana . Hiszpan to widział więc postanowił to trochę wykorzystać . Kiedy film się skończył Fran była już na prawdę pijana więc nie widział sensu w tym by iść z nią jeszcze na imprezę . Sam był pijany  bo pił whisky przy oglądaniu filmu . Wyłączył telewizor a pilot położył pod telewizorem na półce .
- Francesca ...
Zawołał Diego patrząc na dziewczynę .
- Tak .
- Nie chciałabyś się trochę zabawić ?
- Czy ja dobrze wiem co ty mi proponujesz ?
- Zależy co wiesz .
- Dużo rzeczy . Na pewno wiem że nie chciałbyś mnie zobaczyć nago .
- Noi tu się mylisz  . Już widziałem Cię w bieliźnie .
- Podglądałeś ?
- Tylko troszeczkę .
Powiedział Diego i wraz z Fran się zaśmiali .

---- . ¤ . ----

Cześć . Przepraszam że mnie tak długo nie było tutaj ale strasznie źle się czułam . Później byłam w szpitalu ... Ale teraz jest już wszystko okej więc przychodzę do was z nowym rozdziałem .
Mam dla was jeszcze jedną wiadomość . Zauważyłam że pod ostatnim rozdziałem nie było żadnego komentarza więc jeśli dalej tak będzie to zawieszę bloga .
Pamiętajcie że jeśli komentujecie to motywujecie mnie do pisania rozdziałów .

sobota, 9 maja 2015

Rozdział 46 . - " W Hiszpanii " .

- Nie , chodźmy już . Chcę się dzisiaj rozerwać . Mogę na Ciebie liczyć ?
Zapytała a w oczach chłopaka pojawiły się małe iskierki .
- Jasne , zawsze możesz na mnie w takich sprawach liczyć .
Powiedział i uśmiechnął się szeroko do Włoszki . Dziewczyna oddała mu uśmiech . Wyszli z hotelu w wejściu mijając Leona . 
- To gdzie idziemy ?
Spytała Francesca i spojrzała na Hiszpana .
- A gdzie chciałabyś pójść ?
- Nie wiem . Ty mnie zaprosiłeś więc ty coś wymyśl .
- Ślicznie wyglądasz wiec może najpierw chodźmy do mnie a wieczorem pójdziemy na jakąś imprezę . Co ty na to ?
- To bardzo dobry pomysł . Przyda mi się trochę rozrywki .
- Mogę Cię złapać za rękę ?
- Diego ...
- No co ?
- Nie pozwalaj sobie .
Powiedziała i zgromiła go wzrokiem na co Diego się tylko zaśmiał .
- Pochodzisz stąd ?
- Tak . Tu się urodziłam a potem przeprowadziłam się do Argentyny . A ty co tu robisz ? Nie masz typowej Włoskiej urody . Urodziłeś się tu ?
- Nie , urodziłem się w Hiszpanii . Tu przeprowadzili się moi rodzice gdy miałem podobno niecałe 4 lata . Od tamtej pory tu mieszkam . Niedawno pracuje u babci Violetty . Wiesz miałem i w sumie mam tu jakby to powiedzieć trochę dziwne życie .
Powiedział a Francesca spojrzała na niego pytająco .
- Nie chce o tym mówić .
- Rozumiem Cię bardzo dobrze , też mam takie tematy na które wolałabym nie rozmawiać .



Violetta .


Jakąś dobrą chwilę temu Leon stwierdził , że fajnie byłoby zrobić taką imprezę powitalną dla Justynki .
Żeby każdy ze znajomych ja poznał ... zapytał o zgodę babci a gdy ta się zgodziła poszedł do hotelu w którym byli zameldowani ich przyjaciele . Violetta została w domu z córeczką . Babcia również wyszła , mówiła , że idzie na zakupy ale kto ją tam wie ... ( XD ).
Mała Justyna spała na łóżku koło Violetty  po tym jak ją nakarmiła więc dziewczyna miała chwilę dla siebie . Siedziała na swoim łóżku i czytała jakąś książkę gdy nagle oczy zaczęły jej się zamykać , głowa jej opadła na poduszkę . Zasnęła . Była przykryta kocem więc było jej ciepło .
Dwie godziny później  .
Leon .
Chłopak akurat wrócił od przyjaciół wszyscy się zgodzili . Wystarczyło zapytać jeszcze tylko Francesce . Ale wiedział , że na pewno się zgodzi . Kiedy tylko wszedł do domu od razu skierował się do pokoju swojej dziewczyny .
Zobaczył jak dziewczyna śpi a koło niej na łóżku śpi mała Justynka , ich córeczka . Nie miał serca aby je obudzić . Podszedł do łóżka wziął malutką na ręce i położył ją do jej łóżeczka . Poprawił koc którym była przykryta Violetta . Usiadł w fotelu koło łóżeczka Justynki . Patrzył na małą jak słodko śpi . Po niecalej godzinie obudziła się Violetta . Leon momentalnie wstał z fotela . Usiadł na łóżku koło Violetty  . Objął ją ramieniem i delikatnie pocałował . Dziewczyna oddała pocałunek . Z każdą chwilą ich pocałunki stawały się coraz głębsze . Kiedy brakowało im tchu oderwali się od siebie . Violetta spojrzała Leonowi w oczy i się delikatnie uśmiechnęła .
- Violu . Wyjedźmy na wakacje , my dwoje  , sami  . Co ty na to ?
- Leon .
- Violu no proszę ... to będzie cudowny wyjazd .
- Nie , Leon czy ty do końca oszalałeś .
- Tak , na twoim punkcie .
Powiedział Leon aVioletta tylko wywróciła oczami .
- Nie , Leon . Nigdzie nie jedziemy . Jak ty to sobie wyobrażasz ? Mną będziemy się świetnie bawić a o Justynie pomyślałeś  ? Ona ma kilka godzin dopiero i za bardzo by teskniła za nami .
- No ale Violu . Justyną mogłaby zająć się Camila albo Francesca . A my wrócimy za jakieś 5 - 8 dni  .
- Czy ty ogluchles ? Powiedziałam nie . Nigdzie nie jedziemy przez najbliższe 2 tygodnie .
- A za miesiąc pojedziemy ?
- Zobaczymy ale są duże szansę że tak .
-  No ale Violu dlaczego nie teraz ?
- Leon powiedziałam już że nie i nie drąż tematu bo będziesz spał na kanapie .
Powiedziała Violetta zdejmujac rękę Leona ze swojego  uda .
- Z tym też przestań bo pójdziesz na kanapę .
- No dobrze .
Powiedział Leon a Violetta oparła głowę na jego ramieniu .


-------------------------


Cześć wszystkim , przepraszam was , że tak długo mnie tu nie było . Ale miałam pewien problem z którym musiałam się uporać , nie z wszystkim jeszcze sobie poradziłam ale wszystko idzie w dobrym kierunku wiec postanowiłam do was wrócić .
Mam nadzieję , że mnie jeszcze pamiętacie .
Następny rozdział pojawi się za pewne dopiero za tydzień .

niedziela, 12 kwietnia 2015

Informacja .


Cześć , przychodzę do was z bardzo ważną informacją .
Z powodów rodzinnych blog zostaje zawieszony .
Kiedy wszystko mi sie jakos ułoży to do was na pewno wrócę .



DO ZOBACZENIA .

niedziela, 22 marca 2015

Rozdział 45 . - " Ślicznie wyglądasz " .

Ale po chwili Francesca przypomniała sobie , że niedługo ma spotkanie z Marco a potem z Diego .
Pożegnała się z przyjaciółką . Poszła szybko do swojego apartamentu . Otworzyła drzwi . Weszła do środka zamykając za sobą drzwi . Od razu pobiegła do łazienki . Rozebrała się , weszła pod prysznic . Włączyła ciepłą wodę która po chwili obmywała jej ciało . Swoje ciało umyła malinowym żelem pod prysznic . Spłukała całe ciało wodą . Umyła włosy szamponem o zapachu mięty . Spłukała pianę po czym wyłączyła wodę . Wyszła spod prysznica . Na głowę zawinęła sobie tzw turban . Ciało owinęła niebieskim ręcznikiem . Poszła do garderoby . Podeszła do szafki z bielizną . Ubrała białą , koronkową bieliznę . Odwinęła ręcznik z włosów , wzięła oby dwa ręczniki i zaniosła je do łazienki , wrzuciła do kosza na pranie .
Poszła do drugiej garderoby , podeszła do szafy , przeglądała ubrania . Nie mogła sie zdecydować co ma ubrać no ale w końcu wybrała . Ubrała się w miętową koszulkę na cienkich ramiączkach , łososiową spódniczkę , w pasie założyła brązowy pasek . Ubrała buty na wysokim obcasie , kilka dodatków i była gotowa . No prawie gotowa , poszła do łazienki , rozczesała włosy , zrobiła lekki makijaż . Z czasem wyrobiła się idealnie . Telefon włożyła do torebki , torebkę założyła na ramię . Wyszła z apartamentu , zamknęła drzwi na klucz po czym schowała go do torebki . Poszła do hotelowej restauracji . Kiedy wchodziła do tej restauracji zauważyła jak z Marco przy stoliku siedziała jakaś dziewczyna jednak kiedy tylko obydwoje zobaczyli Fran od razu się pożegnali . Francesca udała że nie widziała dziewczyny . Dopiero kiedy ta przeszła koło niej ruszyła w stronę Marco . Podeszła do jego stolika . Usiadła na krześle na przeciwko chłopaka i spojrzała na niego .
- , Wow , Fran , ślicznie wyglądasz .
- , Dziękuję o czym chciałeś pogadać ?
- , Fran , posłuchaj to wszystko jest dla mnie trudne ale teraz wiem , że muszę Ci to powiedzieć .
Ja ... ja od pewnego czasu już nie czuję do Ciebie tego co dawniej . Ja po prostu zakochałem się w innej dziewczynie .
Włoszka miała ochotę się rozpłakać ale wiedziała , ze nie może . Nie chciała bo wiedziała , że Marco będzie to widział .
Chciała coś powiedzieć ale poczuła na swoim ramieniu dotyk czyjejś dłoni .
Odwróciła się do tyłu aby zobaczyć kto to .
Był to Diego . Spojrzała na niego .
- Cześć . Mógłbyś zaczekać na mnie koło recepcji ? Ja muszę to coś jeszcze załatwić .
- Pewnie to zaczekam tam  .
Powiedział Diego a Francesca spojrzała na Marco .
- Marco trudno jest mi to powiedzieć bo ja nadal Cię kocham . Ale skoro ty kochasz inną , podoba Ci się inna dziewczyna . To nie widzę sensu dalszego bycia razem .
- Jesteś tego pewna ?
- Tak . Marco , Kocham Cie ale  nie wyobrażam sobie bycia z toba w tej sytuacji . Prędzej czy później i tak byś mnie zostawił a w tedy bym cierpiała jeszcze bardziej . Lepiej bedzie jak zostaniemy przyjaciółmi .I życzę Ci abys był na prawdę szczęśliwy z tą dziewczyną .
- Przykro mi Fran , że to wszystko tak sie potoczyło , ale mam nadzieje , że szybko sie pozbierasz i zakochasz w kims kto będzie Cię kochał równie mocno . Zostanie przyjaciółmi w tym przypadku to dobry pomysł .
Powiedział Marco i kiedy Francesca wstała on zrobił to samo .
Podszedł do niej i przytulił ją  . Dziewczyna delikatnie się usmiechnęła siłą powstrzymując łzy .
Kiedy się od niego odsunęła wzięła swoja torebkę i wyszła z hotelowej restauracji .
Podeszła do recepcji gdzie czekał na nia Diego .
- Możemy już iść .
- Wszystko dobrze Fran ?
Zapytał patrząc na dziewczynę . Widział , że Francesca lada chwila sie rozpłacze . Sam nie wiedzial czemu zadał takie pytanie przecież Diego , którego wszyscy znali był zimny , nic nigdy go nie obchodziło . Nie interesowało go to jak kto się czuję tym bardziej dziewczyna , która chciał po prostu zdobyć .
Ale po prostu widok dziewczyny w takim stanie na prawdę go przejąl .
- Jeżeli chcesz to możemy przełożyć to spotkanie .
- Nie , chodźmy już . Chcę się dzisiaj rozerwać . Mogę na Ciebie liczyć ?



-----------------


Przepraszam was , że tak długo nie było rozdziału ale po prostu nie mogłam tu wejśc i go napisać . Sprawy rodzinne mi na to nie pozwalały , ale już jest lepiej i teraz jeżeli tylko bedę mogła to dodam tu rozdział .
Jak pewnie zauważyliście pisze to z mojego innego konta , po prostu dodałam do tego bloga moje drugie konto google + i teraz to z niego bede dodawać rozdziały .
Dobra nie zanudzam was moja historią o zyciu itd ...
Jest przed wami nowy rozdzial , troche się w nim zdażyło , bo Marco zerwał z Fran , jak myślicie co bedzie dalej z Fran ?


I na koniec , jak już wiecie ta historia powoli się kończy . Nowa historia bedzie zupełnie inna , wgl o innych parach i wgl . Nie bedę wiecej wam zdradzać , żeby czegos więcej się dowiedzieć musicie czekać na prolog tego opowiadania , który się pojawi po zakonczeniu tej historii .


Do nastepnego ; **



sobota, 24 stycznia 2015

Rozdział 44 . - " Piętro 9 pokój 116 " .

- Ale Violu mi tym razem nie chodziło o to . Chciałem Ci tylko powiedzieć , żebyś odpoczęła , zasnęła . A ja za ten czas zajmę się Justysią . A jak nie będę czegoś wiedział to zapytam twojej babci albo zadzwonię do Camili , ta powinna mieć już jakieś doświadczenie bo sama niedawno urodziła .
- Dobrze , chwila , chwila , Camila urodziła ? Dlaczego ja nic nie wiem na ten temat ?
Zapytała Violetta i spojrzała na swojego ukochanego .



Francesca .



Ludmiła wyszła jakieś 30 minut temu . Teraz Włoszka siedziała w    
garderobie , która znajdowała się najbliżej jej sypialni .
Przeglądała swoje ciuchy , obiecała Camili , że da jej
kilka ubrań bo walizkę Camili pakował Maxi , akurat kiedy się pakowała musiała na chwilę wyjść z pokoju i kazała Maxiemu spakować ubrania , które leżały na łóżku , więc dużo ciuchów tam nie było .
Po kilkunastu minutach Francesca wybrała już dość sporo rzeczy . Zadzwonił jej telefon , spojrzała na wyświetlacz , była to Camila więc odebrała .
- Cześć Cami .
- Cześć Fran .
- Mam już przygotowane te ubrania o które prosiłaś .
- Dziękuję , ale mam dla Ciebie ważną wiadomość .
- W takim razie mów , słucham Cię .
- Ale to nie rozmowa na telefon , mogę do Ciebie przyjść ? To Ci wszystko opowiem .
- Jasne , przyjdź .
- Ale , który masz pokój ?
- Powiem Ci ale masz nikomu nie mówić bo jak ktoś się dowie to będzie z tobą źle .
- Nikomu nic nie powiem , obiecuję .
- W takim razie piętro 9 pokój 116 .
- Tak mamo , mały nie ma na nic uczulenia . A teraz przepraszam ale muszę kończyć bo idę do Ludmiły do jej pokoju .
Powiedziała Camila i się rozłączyła .
Francesca zdziwiła się , że Camila tak powiedziała i się rozłączyła . Wzięła ubranie które przygotowała dla Camili i zaniosła je do swojego pokoju . Przeszła po białym miękkim dywanie i położyła je na fotelu .
Usłyszała dzwonek do drzwi więc zbiegła po schodach na dół po czym podeszła do drzwi i je otworzyła .
Była to Camila , gdy weszła Fran zamknęła za nią drzwi .
- Wow , ale masz chatę . A teraz do rzeczy . Muszę Ci coś ważnego powiedzieć . Ale najpierw jedno pytanie . Dzwonił dzisiaj do Ciebie Marco ?
- Nie a stało mu się coś ?
- Nie ale jak wyszłam ze swojego pokoju i zeszłam na dół bo szukałam Maxiego , usłyszałam jak Marco rozmawia z kimś przez telefon . Ewidentnie była to dziewczyna . Z początku myślałam , że to z tobą rozmawia ale skoro twierdzisz , że z nim dzisiaj nie rozmawiałaś to musiała być inna .
- Ale słyszałaś co do niej mówił ?
- Jasne , że tak i to bardzo dobrze . Mówił do niej " tak kochanie dzisiaj się możemy spotkać . Pamiętaj , że Cię kocham " itd .
- Że co proszę ?
Zapytała Francesca robiąc wielkie oczy .
- Przykro mi Fran .
- O nie ja sobie dzisiaj z nim pogadam . Spotykam się z nim dzisiaj w hotelowej restauracji więc się go zapytam co to miało znaczyć .
( ... )
Zadzwonił telefon Włoszki , spojrzała na wyświetlacz . Jakiś obcy numer , miała nie odbierać ale w końcu odebrała .
- Halo ?
- Cześć piękna .
- Kim jesteś ?
- Jestem przystojnym facetem , który chcę Cię zaprosić na randkę . Zgodzisz się ?
- Nie bo w dalszym ciągu nie wiem kim jesteś .
- A jak Ci powiem kim jestem to się zgodzisz ?
- To zależy ... jeśli nie powiesz za chwilę to się rozłączę .
- Dobra , jestem Diego , kuzyn Leona . To zgodzisz się ?
Francesca nie wiedziała czy ma się zgodzić czy nie ale gdy tylko przypomniała sobie , że Marco ma inną od razu wątpliwości minęły .
- Tak , zgadzam się . Gdzie i o której ?
- Na przykład dziś ? O której Ci pasuje ?
- Jasne . A wiesz gdzie jest hotel w którym się zatrzymaliśmy ? To przyjdź i od razu możesz przyjść do pokoju 116 to w tedy umówimy się gdzie pójdziemy .
- Pewnie , że wiem gdzie . Okej to mogę być za godzinę ?
- Za godzinę nie bardzo bo idę zaraz do przyjaciółki . Teraz jest godzina 12 więc koło 14 możesz być .
- No dobra to do potem śliczna .
Dziewczyna się nie odezwała tylko rozłączyła się i wywróciła oczami .
Wzięła walizkę , zapakowała do niej ubrania o których zapomniała rudowłosa przyjaciółka . Wyszła z apartamentu zamykając za sobą drzwi na klucz . Poszła do pokoju Camili .
- Cześć Camila .
Przyniosłam Ci ubrania o które prosiłaś .
- Dziękuję . Oddam Ci je pod koniec wyjazdu .
- No coś ty Camila . Ja mam aż 3 duże garderoby ubrań z czego połowę albo już nie noszę albo jeszcze nie ubrałam ani razu . Możesz sobie wziąć te ubrania .
Powiedziała Fran a Camila wzięła od niej walizkę po czym przytuliła do przyjaciółki .
- Wejdziesz na chwilę ?
Spytała Cami .
- Wiesz za niedługo mam spotkanie z Marco .
- Masz do tego spotkania jeszcze trochę czasu . No proszę chociaż na godzinkę .
- No dobrze .
Zgodziła się Włoszka po czym weszła do środka .
( ... ) , 1 , 5 godziny później .
Dziewczyny siedziały w pokoju Camili . Rozmawiały , plotkowały .









-------------

Jest już 44 rozdział , przepraszam , że tyle go nie było ale musiałam sporo ocen poprawić w szkole .
Jak myślicie Fran zdąży na spotkanie czy się spóźni ?
Jak myślicie co będzie dalej z Leonettą ?
Mam nadzieję , że rozdział wam się podoba .
DO NASTĘPNEGO ; **