poniedziałek, 21 października 2013

Rozdział 16 . - " Wypadek " .

[ Leon ]


Gdy Violetta wyszła z domu chłopak wziął telefon i zadzwonił do swojego taty .
- Tato , zamówiłeś to co Ci pokazywałem na laptopie ?
- Tak , jak jechaliśmy na lotnisko , to samo co mi pokazywałeś .
- A rozmiar ten sam ?
- Tak , to wszystko co mówiłeś .
- Dzięki tato .
- Niema za co .
Leon rozłączył się i wziął za robienie kolacji .
O 17 zadzwonił dzwonek do drzwi .
Chłopak pośpiesznie poszedł otworzyć bo myślał że to Violetta ale niestety przeczucie go omyliło .
Był to jakiś gościu .
- Pan Verdas ?
- Tak , a o co chodzi ?
- Miał pan być o 16 po to co zostało zamówione ale pan się nie zjawił więc przywiozłem to panu .
- aaaa , gdzie ja mam dzisiaj tą głowę , zupełnie zapomniałem o tym , dziękuję . -  powiedział chłopak .
Pan który przywiózł Leonowi to co zamówił dla niego tata kazał mu się podpisać , gdy chłopak złożył swój podpis facet wręczył mu zamówienie i poszedł .
Leon popędził do pokoju się przebrać .
Po godzinie był już gotowy , zadzwonił do Maxiego aby przyszedł i przypilnował mu kolację a on w tym czasie pojedzie po Violette .
A gdy już przyjedzie z powrotem z Violą niech wyjdzie tylnymi drzwiami aby Viola go nie widziała .
Maxi zgodził się i po 19 minutach był już u Leona .
Leon zszedł do garażu , ubrał kask i wsiadł na motor , którym kiedyś jeździł .




[ Francesca ] 

Fran doszła do domu Camili .
Zapukała do drzwi , po chwili otworzyła jej mama przyjaciółki .
- Dzień dobry , jest Camila ?
- Cześć Fran , tak jest , już ją wołam .
- Dziękuję . - powiedziała Fran .
- Cami , Fran do Ciebie .- krzyknęła mama dziewczyny .
- Już ide . - krzyknęła Camila ze swojego pokoju i po chwili była już na dole .
Dziewczyny pobiegły na górę do pokoju Camili .
Przyjaciółki siedziały w pokoju Cami , śmiały się , plotkowały jak typowe nastolatki .


[ Leon ] 



Gdy jechał po Violette , w pewnym momencie zadzwonił jego telefon .
Chłopak chciał zatrzymać motor i odebrać .
W tedy uświadomił sobie że jego motor stał w garażu bo nie miał hamulców , a Leon miał dzisiaj głowe w chmurach i nie sprawdził stanu motoru .
Chłopak próbował zachamować ale to nie przynosiło żadnych skutków , mimo wszystko chłopak nadal próbował zachamować .
Wziął do ręki telefon , chciał zobaczyć kto do niego dzwoni ale nie zdążył .
W  momencie kiedy wyciągał telefon wjechał w drzewo .
Leon leżał na ziemi w kałuży krwi , wiedział że ma wypadek .
Czuł przeszywający go ból .
Po chwili stracił przytomność .



8 komentarzy:

  1. super kiedy next????????????????????????????? <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Suuuuuper. Biedny Leoś ;-; Czekam z niecierpliwościa na next <3

    OdpowiedzUsuń
  3. super, czekam na next;-)
    wpadnijcie do mnie
    leonetta-story-pomojemu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ekstra! Czekam na następny:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super ten rozdział. Leoś, biedactwo. Życzę weny na następny.

    OdpowiedzUsuń
  6. czad!!!! , czekam na następny !!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. WYPADEK?! LEOŚ?! nieeeeeeeee!
    Kochana, odratuj mi go! :P
    A tak to hsdhgkasdghvdkjvhosdighds rozdział <3

    Cześć,
    jesteś na bieżąco :) Zapisałaś się do zakładki "informowani", więc informuję :)
    Na http://violetta-story.blogspot.com pojawił się nowy rozdział! Liczę, że wpadniesz:) Skomentuj, zagłosuj w ankiecie i powiedz innym, że jest nowy rozdział :)
    POWRÓCIŁAM! Teraz rozdziały będą na bieżąco :)
    Pozdrawiam,
    Zuzia z http://violetta-story.blogspot.com

    PS: Wpadaj na mojego drugiego bloga: http://modelinowy-potworek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń